Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Orzechowski
4
9,7/10
Pisze książki: powieść historyczna, militaria, wojskowość
Pułkownik dyplomowany Ludowego Wojska Polskiego.
9,7/10średnia ocena książek autora
6 przeczytało książki autora
10 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Orzechowski Jan - Dowodzenie i sztaby. II wojna światowa i współczesność
Jan Orzechowski
10,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
1986
Dowodzenie i sztaby. Okres międzywojenny (1918-1939)
Jan Orzechowski
10,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
1980
Dowodzenie i sztaby. Od schyłku XIX wieku do końca pierwszej wojny światowej
Jan Orzechowski
10,0 z 1 ocen
3 czytelników 0 opinii
1975
Najnowsze opinie o książkach autora
Dowodzenie i sztaby Jan Orzechowski
8,7
I tom książki pułkownika Jana Orzechowskiego ,,Dowodzenie i sztaby" obejmuje historię sztuki wojennej od początków cywilizacji do momentu ukształtowania nowoczesnego aparatu dowodzenia w XIX wieku. Zawiera ona opis ewolucji sztabów i myśli wojskowej na podstawie wybranych, często bardzo od siebie odległych, przykładów. Zostały one napisane w stylu zaiste żołnierskim - treść jest prosta, wręcz surowa, a autor przedstawia nawet najbardziej podstawowe pojęcia i powtarza informacje znane nawet z podręczników. Trudno go za to winić - w wojskowym sposobie przekazywania informacji nie ma miejsca na domysły. Wszystko musi być jasno i jednoznacznie przedstawione, bez potrzeby szukania wiedzy w innych pozycjach.
Wojskowy dryl nie zwalnia jednak od staranności (wręcz przeciwnie!) i dlatego ocenię ją tak, jak została napisana - konkretnie wyjaśniając co mi się w niej nie podoba i dlaczego. Zacznę od doboru literatury. Autor skorzystał niemal wyłącznie z literatury polskojęzycznej, odwołania prac w języku rosyjskim i niemieckim pojawiają się w niej sporadycznie. Inne języki zostały całkowicie pominięte, co jest sporym ograniczeniem, gdy pisze się o historii powszechnej. Pułkownik prawie nigdy nie cytuje źródeł bezpośrednio, zwykle korzystając zamiast tego z innych opracowań. Kiedy jednak już sięga do samych źródeł, robi to źle - gdyż w przypisie umieszcza numer strony, a nie księgi i wersu. Autor ma również zwyczaj przedstawiania pojedynczych wydarzeń jako dowód na istnienie większej prawidłowości, co jest sporym nadużyciem.
Poza tym, sam tekst zawiera ewidentne błędy rzeczowe. I tak - szyk legionowy konsekwentnie nazywany jest falangą; autor błędnie stwierdził (s. 152),że aż do 378 n. e. Rzymianie nie doceniali znaczenia jazdy, a pierwszą armią która operowała nią w dużej liczbie byli… Mongołowie Czyngis-Chana (s. 188)! Błędy pojawiają się również w opisie wydarzeń z kolejnej epoki, w której bitwa została przedstawiona jako wielki turniej, co wymagało całkowitego zignorowania np. przebiegu wojny stuletniej. Popełnił również parę pomyłek na naszym podwórku: pocztowi jazdy polskiej uznał za czeladź (która w XVII w. nawet nie była zaliczana do żołnierzy!) a arkebuzerię zaliczył jazdy najemnej, podczas gdy była ona formacją jak najbardziej polską (chociaż wzorowaną na oddziałach zachodnich, zob. s. 349). Mimo tego, opis rozwoju sztabów w epokach późniejszych wygląda zdecydowanie lepiej. Na szczególną uwagę zasługuje analiza wojsk walczących w powstaniach narodowych, gdzie autor nie szczędził gorzkich słów powstańczym generałom. Szczególnie starannie przedstawiono również sztab pruski, który został uznany za pierwszy nowoczesny sztab na świecie. Reasumując, ,,Dowodzenie i sztaby” to niezła pozycja. Jej głównym atutem jest oryginalność, gdyż nikt na ten temat jeszcze nie pisał. Jednak bardziej zaawansowani w tematyce czytelnicy mogą się irytować długimi wstępami, a początkujący powinni uważać na błędy, których w tekście nie brakuje.