Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Moja mama już dawno polecała mi tą książkę, ale jakoś nie mogłem się zebrać...Przyczyna była prozaiczna-nigdy nie interesowałem się kolarstwem.Natomiast obecnie miałem "okienko",gdzie potrzebowałem jakiejś książki i w końcu nadszedł czas wziąć udział w tytułowym "Wyścigu kłamstw".I muszę przyznać,że książka jest naprawdę bardzo dobra i wciągająca,w 5 dni przeczytałem.Jest to historia pozornie wielkiego sportowca,absolutnej legendy,siedmiokrotnego zwycięzcy Tour the France,najbardziej morderczego i wyczerpującego wyścigu.Okazuje się jednak,że legenda ma swoje za uszami,a konkretnie jest totalnym oszustem,który cały swój sukces oparł na programie nielegalnego dopingu,stosowaniu transfuzji krwi i tzw EPO.W proceder uwikłana była cała drużyna Lance`a,był on szefem i wszystko kręciło się wokół niego,inni zawodnicy mieli obowiązek się szprycować, tak aby torować drogę gwiazdorowi do kolejnych zwycięstw.Lance Armstrong przez lata wypracował sobie system kłamstw,był twarzą kampanii Livestrong,we współpracy z firmą NIKE,symbolem walki z rakiem.Tworzył swój nieskazitelny wizerunek wielkiego zwycięzcy,a gdy w końcu prawda wyszła na jaw,jego mit prysł jak bańka mydlana.Okazał się on pełnym nienawiści,zawistnym,małym człowieczkiem,bez szacunku dla nikogo,przyzwyczajony do tego,że ma wszystko czego tylko zabraknie.Był agnostykiem i tu moja prywatna sugestia,że brak wiary w Boga sprawił,że pieniądze i materializm przysłoniły mu całkowicie oczy,zapomniał o czymś takim jak duch sportu i moim zdaniem w pełni zasłużenie został dożywotnio zdyskwalifikowany.Jest to nauczka dla wielu sportowców,że oszustwo nie popłaca.Autorką książki jest dziennikarka NY Times i muszę przyznać,że wykonała kapitalną robotę i na bank książka zajęła jej wiele czasu i energii.Bardzo polecam,nie przejmujcie się jeśli nie lubicie kolarstwa,to opowieść o upadku człowieka i o dopingu w sporcie.