Znana jest z publikacji w „The New York Times”, „Tin House”, „The Los Angeles Review of Books” oraz z zamieszczanych w antologiach opowiadań. Spod pióra tej cenionej pisarki wyszło ponad dziesięć powieści dla nastolatków. W ramach programu edukacyjnego połączonego z nauką indywidualną wykłada sztuki piękne na South Hampshire University.http://www.robinwasserman.com/
Początek był obiecujący - zmagania Simona w Akademii, ukazywanie codzienności, treningów, szkoleń, nowych postaci, wplatanie świeżych historyjek lub rozwijanie już tych znanych (chociażby perspektywa członka Kręgu, co było interesujące). Jednak w pewnym momencie akcja bardzo zwolniła. Historia Simona została odepchnięta na bok, a skupiono się na kwestiach, które będą dziać się w kolejnej trylogii. Bardzo dużo miejsca poświęcono rodzinie Blackthornów. Liczyłam na pokazanie szczegółowo Akademii z Simonem w roli głównej, więc pod koniec czytałam już na siłę Moim zdaniem książka powinna być krótsza. Mimo wszystko zakończenie było wzruszające i w punkt.
Książkę poleciłabym tylko i wyłącznie fanom twórczości Clare i to takim, którzy aktualnie są w stanie zachwytu wykreowanym przez nią światem. Jeśli łakniesz jakiejkolwiek nowej historii z tego uniwersum i nie przeszkadza ci, że niektóre teksty będą gorzej napisane od innych, to prawdopodobnie spodobają ci się "Cienie...". Jeśli jeszcze nie wiesz kompletnie nic o świecie Łowców, podejrzewam, że niewiele zrozumiesz z tej książki i być może tylko cię niepotrzebnie zniechęci.
Ja do autorki wróciłam po latach, o niektórych bohaterach i wydarzeniach zdążyłam już zapomnieć. Miałam nadzieję, że powrót będzie miły, ale przeczytane opowiadania wyłącznie mnie znużyły. Jakościowo kojarzyły mi się z fanfikami, które poza "ukojeniem fanowskiego głodu" nie dostarczają niczego więcej. Odkładam niedokończony zbiór na półkę jako część kolekcji, może jeszcze kiedyś nabiorę ochoty, by do niego wrócić.