Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Alex Woolfson
Źródło: https://www.goodreads.com/author/show/5289267.Alex_Woolfson
2
5,0/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttps://amwcomics.com
5,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Young Protectors, Vol. 1: Engaging The Enemy
Alex Woolfson, Adam DeKraker
4,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
The Young Protectors, Vol. 1: Engaging The Enemy Alex Woolfson
4,0
Najśmieszniejsze jest to, że dopiero w połowie (mniej więcej) poznałam imię naszego bohatera - i już je zapomniałam. Ale za to Anihilatora... oj pamiętam. Zatem nasz drogi rudodziub spotyka swojego przyszłego bzykalnego partnera przed klubem dla gejów i, po krótkiej szamotaninie, prosi go, aby nikomu nie rozpowiadał, jakiej jest orientacji. Finał? Rudy szuka powodu - dlaczego Anihilator jeszcze go nie upokarza i nie szantażuje, a Ani próbuje, a potem w oczywisty sposób uświadamia chłopaka, o co mu naprawdę, naprawdę chodzi... No pewnie, że chce się dobrać mu do dupy.
Orientuję się, żeee to nie będzie fabuła powalająca na kolana i tak, taka nie jest. Mam typowy romans. Tak, wiem, różnica wieku, superbohaterowie i antybohaterowie, zakazany romans i to wszystko ma mnie wciągnąć, bo nowość, bo łamie stereotypy, ale... Ale ja już to gdzieś widziałam i ani mnie szokuje, ani wciąga. Sporo odniesień do pierwszego komiksu autora, co nie do końca mi przeszkadza, ale jest jedna scena gdzie dosłownie razi po oczach.
Czyta się szybko, obrazki są "tylko" ładne i zapomina się tak szybko, jak ja zapomniałam imię bohatera.