Przemysław Bociąga. Z zawodu wyuczonego antropolog kulturowy. Z wykonywanego – redaktor i wydawca. Współautor książki „Sztuka życia dla mężczyzn”. Publikował w prasie business/lifestyle, periodykach literackich, małych i dużych portalach oraz blogu „Smak Nabyty". Miłośnik dobrych butów, domorosłej psychologii i serialu „Mad Men”. Jak każdy, w dzieciństwie nosił sukienki. Jak nie każdy uważa, że przed czterdziestką dorósł do marynarki.
Dobra. 10 złotych wydałem w taniej książce na poradnik, który poradnikiem w założeniu nie jest... Ale ściema. Patrzyłem na niego od jakiegoś czas z ciekawością. Co powiedzieć. Cóż, fajnie by było kupić perfumy nie śmierdzące cytruną,inne od marketowych wynalazków; kabtio i fajne angielskie buty i tym oto czynem wkupić się do świata prawdziwych mężczyzn. Ale tak łatwo nie jest. Świat jak diabeł święconej wody ucieka od słowa ofiara, poświęcenie, oddanie życie z coś. Ja myślę, że tak powstaje facet. Kocha i umiera za to co kocha. Może nie po kolana w błocie z AK w łapie, a częściej w rutynie, ale z pasją, w związku, ale w wytrwałej wierności. I tyle mądrości. Ewangelia ostatnio wyklęci. Tam szukam wskazówek nt. męskości. W poradnikach... Cóż, dycha poszła do śmieci.
Nie chce się długo wypowiadać na temat tego dziela.
To ksiazka z gatunku: nie bierz wszystkiego do siebie i wszystkich rad nie wprowadzaj w zycie, traktuj ja jako czysta informacje a co z niej wyciagniesz to jest dla Ciebie, sam zdecyduj jak zyc i czy Ci pomogla.
Tyle.
Na wielki plus zasluguje, moim zdaniem, poczatek ksiazki, ktory, jak dla mnie, jest bardzo oryginalny i zacheca do zapoznania sie z ta ksiazka.
Niewatpliwie inteligentni ludzie pisali ta ksiazke ale czy aby na pewno brac od nich przyklad w zyciu?
Chcieli, napisali, podzielili sie swoimi pogladami, obserwacjami, informacjami. brawo dla ludzi ambitnych i aktywnych.
Ten sie nie myli co nic nie robi.