Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka, która poruszyła mnie dogłębnie. Jest to historia bardzo rodzinna. Niekiedy jest tak, że możemy nie dogadywać się z kimś bliskim, wtedy obrażamy się, kłócimy, nie rozmawiamy, ale przychodzi taki czas, że godzimy się szczególnie w świąteczne dni, które na tym polegają. Główna bohaterka przedstawiona w książce niestety nie miała tak łatwo. Nie miała tych ciepłych świąt ze swoją mamą, a tułała się po rodzinach zastępczych. Ta historia daje nam trochę do namysłu i porusza. Megan w dzieciństwie nie miała prawdziwych świąt zawsze przebywała w rodzinie zastępczej. Teraz po tyłu latach chce dać wszystko co najlepsze swojemu małemu synkowi, który ma tylko ją ponieważ jego ojciec zginął. Miłość, którą mu daje jest bezgraniczna i pomaga jej utrzymać się nawet w tych najtrudniejszych chwilach. Kiedy dostaje prośbę o wyjazd do Nowego Jorku zgadza się, ale ma wyrzuty sumienia, że zostawia małego Lucasa. Nie wie jednak, że ten wyjazd może odmienić jej życie kiedy poznaje Edda przystojnego architekta, który ma z nią współpracować. Jak potoczy się ich znajomość?