Wiesz, co jest w życiu najlepsze? (...) – Muzyka jest najlepsza. Nic piękniejszego i nic bardziej bezinteresownego ludzie n...
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Andrzej Boruszewski
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Zakochanie i kochanie to chyba jednak dwa różne stany. (...)– Zakochać się, to jak dostać w mordę. (...) – Taki cios czasami pow...
Zakochanie i kochanie to chyba jednak dwa różne stany. (...)– Zakochać się, to jak dostać w mordę. (...) – Taki cios czasami powala z nóg, ale można się po nim podnieść i stosunkowo szybko dojść do siebie. Natomiast kochać, to jak być trzymanym – nie za mocno, ale pewnie – za gardło. Trzyma cię miłość, która daje o sobie znać tylko wtedy, gdy chcesz się ruszyć.
1 osoba to lubiTo nie prawda, że na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Na początku Bóg odkręcił kran z czasem. Z czasem kran zaczął przecie...
To nie prawda, że na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Na początku Bóg odkręcił kran z czasem. Z czasem kran zaczął przeciekać, ale nikt o tym nie wiedział. Obok głównego nurtu,który był silny i regularny, kapały od czasu do czasu kropelki nieduże, cichutkie i nie wadzące nikomu. Życie w kropelkach toczyło się wolniej i spokojniej niż w głównym nurcie, a ludzie żyli tam dłużej i byli szczęśliwsi. Ktoś mógłby powiedzieć, że byli bękartami wszechświata, ale oni tak nie uważali. Mieli się za wybrańców losu, za szczęśliwców w czepku urodzonych. Z początku nikt nie wiedział, że jest jakieś inne życie, jakiś inny, szybszy czas, ale nawet jak już wykryto, że tuż obok pędzi taka szalona lokomotywa dziejów, która zmywa po drodze wszystko i wszystko z sobą porywa – nawet wtedy nikt nie myślał o przeprowadzce. Zdarzały się oczywiście krótkie wypady, a nawet organizowano wycieczki do tego większego i szybszego świata, ale nikt nigdy nie przeprowadził się tam na stałe. Już prędzej zabierano z sobą kogoś stamtąd, a wtedy ten ktoś znikał ze swojego świata na zawsze i nawet najlepsza policja nie mogła go odnaleźć. Kapały więc krople czasu jedna za drugą, jedna za drugą, a życie toczyło się w nich leniwie i spokojnie, aż któregoś dnia zaczęły kapać coraz szybciej, tak, że niemal utworzyły prawdziwy strumień. Wtedy Bóg wezwał hydraulika, a ten naprawił usterkę niestety zbyt dobrze. Kran zupełnie przestał przeciekać. Wypada mieć tylko nadzieję, że hydraulik nie był najlepszym fachowcem, i że wkrótce znowu pojawią się małe, szczęśliwe kropelki czasu, które nie gnają zbyt szybko, a ludzie w nich żyją spokojnie, nie śpiesząc się zbytnio.
1 osoba to lubi