Łoś
Wydawnictwo: E-bookowo kryminał, sensacja, thriller
48 str. 48 min.
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- E-bookowo
- Data wydania:
- 2012-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-05-01
- Liczba stron:
- 48
- Czas czytania
- 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363080914
- Tagi:
- kryminał komedia
Czy to możliwe, żeby łoś był seryjnym mordercą? To pytanie zadaje sobie wielu przerażonych mieszkańcow Typina. Jeśli chcesz znać odpowiedź - kup Łosia. Łoś da ci odpowiedź, a także rozrywkę i - jakże przydatną - wiedzę w zakresie pozbywania się ciał. Autor wyszedł bowiem z założenia, że dobry kryminał powinien nie tylko bawić, ale także uczyć.
"Łoś" został nagrodzony w roku 2011 w I Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Augustyna Barana organizowanym przez Polskie Muzy.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 14
- 7
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
„ŁOŚ” Andrzeja Boruszewskiego to dość ciekawa choć krótka lektura (tylko 48 stron). Wciągający kryminał. Już czytam kolejne części.
„ŁOŚ” Andrzeja Boruszewskiego to dość ciekawa choć krótka lektura (tylko 48 stron). Wciągający kryminał. Już czytam kolejne części.
Pokaż mimo toPokrzywnica: Ty to jednak jesteś ryba z ambicjami. Żeby dysponując jedynie cierniami, rzucać się na łosie?!
Ciernik: Opłaciło się. Upolowałem jednego!
Pokrzywnica: Świetnie! Zrobimy sobie kotlety. Filety. Pieczeń!
Ciernik: Raczej nie. „Łoś” Andrzeja Boruszewskiego ma tylko 46 stron. Wystarczy zaledwie na kilka plasterków polędwicy do kanapek.
Pokrzywnica: Znów książka z jednym zaledwie opowiadaniem. Ale czy to naprawdę jest opowiadanie?
Ciernik: Nie do końca.
Pokrzywnica: Właśnie. To raczej szkic. Historia, którą na dobrą sprawę, można by rozwinąć nawet na stu stronach. Ale autor nie miał chyba ani takiej potrzeby, ani ambicji. Na swojej stronie pisze tak: „Nie mam złudzeń, że wyrośnie ze mnie nowy Dostojewski, czy chociaż Chandler, ale nie zamierzam też z tego powodu być tylko czytelnikiem, skoro lubię też pisać i są chętni, by to czytać”. To taka specyficzna kategoria twórców, którzy wcale nie chcą podbijać świata, tylko siedzą sobie w zacisznym kąciku i dziergają historyjki. Ktoś tam je czyta i… wystarczy. Ale co, jeśli te historyjki mogłyby być czymś więcej, mogłyby być dużo lepsze, gdyby tylko autor tego chciał, gdyby potraktował to dzierganie nieco poważniej? Myślisz, że warto takich twórców do tego zachęcać? Czy lepiej zostawić ich w spokoju?
Ciernik: Zachęcać zawsze warto, zmuszać już niekoniecznie. Każdy sam wie najlepiej, czy i ile zasobów chce na to poświęcić. W większości przypadków tych zasobów trzeba poświęcić bardzo dużo, więc nie dziwię się, że ktoś woli sobie raczej hobbystycznie podłubać, czekając na rzadkie napady weny, niż oddać się temu całym sercem.
Pokrzywnica: To jest opowiadanie (szkic opowiadania?) kryminalne. Z przymrużeniem oka, co prawda, ale jednak. Zaciekawiło Cię jako kryminał?
Ciernik: Zapolowałem na tego „Łosia”, bo otrzymał wyróżnienie w I Konkursie Literackim im. Augustyna Barana. Nie mam pojęcia, co to za konkurs, ale wyróżnienie to wyróżnienie. Spodziewałem się więc precyzyjnej , dopracowanej intrygi, zagadki, zaskakującego rozwiązania. Klasyczny kryminał już na wstępie, albo w trakcie, podaje nam wszystkie elementy układanki, jedynym problemem jest właściwe ich ułożenie, zanim zrobi to autor. A tutaj najważniejszy element pojawia się na końcu, nie dając nam szansy na samodzielne rozgryzienie fabuły. To słaby kryminał jest.
Pokrzywnica: Bo „Łosiowi” daleko do klasyki, ale to jest przecież sygnalizowane już w tytule. Od razu wiadomo, że będzie niepoważnie.
Ciernik: Z poczuciem humoru jest rzeczywiście lepiej niż z intrygą. Podobały mi się też barwne postacie (może z wyjątkiem występujących na początku złodziei). To duży plus.
Pokrzywnica: Szkoda tylko, że niektóre z tych postaci wyskakują znikąd – jak ten Adam odwiedzający księdza proboszcza.
Ciernik: Rzeczywiście, mamy tu dużo wprowadzonych „z powietrza” i potem pourywanych wątków, jakby autor wrzucał różne pomysły do jednego worka i potrząsał nim, nie wiedząc, co właściwie chce dalej zrobić. Niech mi ktoś, na przykład, wytłumaczy, bo mój mały rybi móżdżek tego nie ogarnia, po co wprowadził na początku dziewczynę Kochańskiego, Agatę, i co się z nią potem stało?
Pokrzywnica: To jest właśnie cecha szkicu – różne pomysły, ale jeszcze niesplecione w precyzyjną całość.
Ciernik: W końcu autorowi zabrakło cierpliwości i wyprowadził zakończenie na zasadzie deus ex machina – postępek niedopuszczalny, zwłaszcza w kryminale, choćby i żartobliwym.
Pokrzywnica: Oprócz niedostatków konstrukcyjnych, są też niedociągnięcia językowe. Bardzo mnie irytowało natręctwo składniowe autora – nadużywanie konstrukcji typu: „Po stu metrach zatrzymali się, łomem odsunęli bramkę od słupka, w który wchodził zamek i weszli na jedną z nich”. Wciąż natykamy się na wtrącenia ze słowem „który”, przy czym nie niosą one żadnych istotnych informacji. Dlaczego redaktor tego nie wyczyścił? Albo dlaczego puścił takie cudo: „Do warsztatu nieśmiało weszła młoda dziewczyna. Znał ją. Poznali się dwa tygodnie temu i można powiedzieć, że ze sobą chodzili”. Wyobraź to sobie: O, weszła młoda dziewczyna. Ale ja ją, kurczę, skądś znam! A, no tak, przecież chodzę z nią od dwóch tygodni…
Ciernik: Jest też sporo niepotrzebnych powtórzeń. W ogóle trochę nieporządnie została ta książka wydana. Może redakcji po prostu nie było?
Pokrzywnica: Może. Szkoda, bo to wszystko naprawdę można było dopracować. Ale trzeba przyznać, że „Łoś” ma też zalety: jest oryginalny, pomysłowy, dowcipny. Niedopracowany, ale z pewnością obiecujący. Może to wyróżnienie w konkursie dostał właśnie za to? Dla nas to za mało, ale my jesteśmy czytelniczo rozkapryszeni, rozpuszczeni, rozpieszczeni, roz…
Ciernik: Tak! Trzeba to wreszcie uczciwie przyznać: jesteśmy rozwydrzeni! Mnie, rybie, to jeszcze jakoś uchodzi, ale Ty, ptaszyno? Nie jest Ci czasem głupio, że czepiasz się tekstów jak wredna wydra?
www.leniwiecliteracki.pl
Pokrzywnica: Ty to jednak jesteś ryba z ambicjami. Żeby dysponując jedynie cierniami, rzucać się na łosie?!
więcej Pokaż mimo toCiernik: Opłaciło się. Upolowałem jednego!
Pokrzywnica: Świetnie! Zrobimy sobie kotlety. Filety. Pieczeń!
Ciernik: Raczej nie. „Łoś” Andrzeja Boruszewskiego ma tylko 46 stron. Wystarczy zaledwie na kilka plasterków polędwicy do kanapek.
Pokrzywnica: Znów książka z...
Warto przeczytać. Zakończenie zaskakujące, można zaryzykować stwierdzenie, że zaskakuje, jak życie. Kilka wątków można było rozwinąć - niektórzy giną w kilku słowach, a można się było bardziej "pobawić" z czytającym.
Nie był to z pewnością czas stracony, ale jest jakiś niedosyt.
Warto przeczytać. Zakończenie zaskakujące, można zaryzykować stwierdzenie, że zaskakuje, jak życie. Kilka wątków można było rozwinąć - niektórzy giną w kilku słowach, a można się było bardziej "pobawić" z czytającym.
Pokaż mimo toNie był to z pewnością czas stracony, ale jest jakiś niedosyt.
Nie napiszę nic więcej jak... Łoś. Pozycja bardzo krótka ale nie dajcie się zwieść. Wciąga...
Nie napiszę nic więcej jak... Łoś. Pozycja bardzo krótka ale nie dajcie się zwieść. Wciąga...
Pokaż mimo toTaka sobie krótka, lekka lektura na przerwę lunchową.
Taka sobie krótka, lekka lektura na przerwę lunchową.
Pokaż mimo toKrótka lektura na drogę do pracy
Krótka lektura na drogę do pracy
Pokaż mimo to