Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rafał Nawrocki
2
7,4/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
86 przeczytało książki autora
96 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Omnifagus Rafał Nawrocki
7,2
Q: zastanawialiście się kiedyś nad tym jak by to było gdybyście nagle znaleźli się w alternatywnej rzeczywistości waszego miasta?
Dla mnie takim jakby 'wstępem' była lektura opowiadań ze zbioru 'Omnifagus', poznańskiego debiutanta (w działce lit. nienaukowej).
Wydaje mi się, że to lektura obowiązkowa dla wszystkich Poznaniaków, którym nie straszne żadne obrzydliwości 🙈
Ostrzegam: lekko nie jest. Znajdziedzie tu wszelkie wydzieliny i nie tylko.
Ale do sedna. Jest sobie potwór, Omnifagus lub Omfa, który od wieków przemierza miasto drogą wodno-kanalizacyjną w poszukiwaniu ludzkich historii. Znajduje je... wszędzie. Ludzkie wydzieliny są w stanie opowiedzieć ich bardzo wiele.
Pomiędzy podróżami Omfy poznajemy gro mieszkańców miasta, których historie niejednokrotnie poruszyły moje trzewia - nie tylko jelitka, ale też serducho. Te historie są na pozór bardzo zwyczajne, ale często też wiele zła czai się w pozornej zwyczajności i normalności. Podróżujemy więc i w czasie i w przestrzeni miasta, muskając lekko prawdziwą historię miasta splecioną z fikcją.
Osobiście uważam, że Omnifagus coś w sobie ma. Pochłonęły mnie te historie. Na szczególną uwagę moim zdaniem zasługuje opowiadanie pt.:"Łojciec". To chyba było jedno z tych, które zostaną ze mną na zawsze.
Nigdy nie spojrzę już tak samo na żula i żulicę z parku Wilsona xD
Jedynie po samym 'potworze' spodziewałam się czegoś innego i koniec końców te jego 'cameo' dla mnie mogłyby nie istnieć xD z nim było ok, a bez niego byłoby jeszcze lepiej~
Ode mnie mocne ⭐3.5/5⭐
Omnifagus Rafał Nawrocki
7,2
"Omnifagus" to książka bardzo specyficzna, co nie oznacza, że nie byłam na to przygotowana. Od początku widać, że nie będzie to zwykła historia, od początku wiedziałam, że będzie to coś dziwnego i innego. Wystarczyło jednie spojrzeć na okładkę, na opis, wystarczyła świadomość, że książka jest z gatunku horroru (weird fiction). Rzadko mam kontakt z tym gatunkiem, można wręcz powiedzieć, że go unikam. Nie lubię się bać, nie lubię tego dreszczu niepokoju, wrażenia jakby coś mnie oblazło. Ale chciałam spróbować, chociaż raz dać szansę grozie w formie literackiej.
Było to dla mnie naprawdę dziwne doświadczenie, ale jednocześnie nie mogę powiedzieć, że jestem zawiedziona. To było bardzo odświeżające, mimo tych wszystkich obrzydliwości, które się mnie uczepiły. Książka ta jest zbiorem opowiadań, o czym nie wiedziałam, zanim po nią sięgnęłam. Z jednej strony, lekko mi to przeszkadzało, tym bardziej że po niektórych czułam niedosyt, ale z drugiej strony krótsza forma była dla mnie jako laika, przyjemniejsza w odbiorze.
Wiedziałam, że ta książka wzbudzi we mnie ciarki niepokoju, że swoim przesłaniem dotrze do tych warstw człowieczeństwa, które normalnie są skryte głęboko w środku. I dokładnie tak było. Mrocznie, ponuro, przerażająco. Dziwnie, obrzydliwie, obskurnie.
Nie będę opisywać tutaj, o czym są poszczególne opowiadania. Mogę jedynie dać kilka wskazówek, które być może zachęcą Cię, by po nią sięgnąć. Ogródki działkowe, które kryją okropną tajemnicę. Mężczyzna, który odnalazł córkę, musi jednak ukrywać ją w piwnicy, ze względu na jej straszny stan. Starsza kobieta, której noga zaczęła… pleśnieć?
Opisanie moich wrażeń po lekturze nie jest łatwe, bo prawda jest taka, że sama do końca nie wiem, co myśleć. Z jednej strony było to bardzo ciekawe doświadczenie, z drugiej sporo mi tutaj zabrakło. Każde kolejne opowiadanie jest bardzo pomysłowe i zdecydowanie warto je przeczytać, ale nie jest idealnie. Niektóre moim zdaniem potrzebują rozwinięcia (jak np. opowiadanie „Szczęt”),a opowiadanie „Asylum” było za długie, przez co straciło swój wydźwięk. Czuć tutaj klimat, ale grozę już niekoniecznie. Liczyłam, że wzbudzą we mnie silne emocje, ale nie do końca się udało.
Nie zmienia to faktu, że czyta się je bardzo dobrze, bo całość jest naprawdę ciekawie napisana. Styl autora doskonale oddał brud, ciężar, mrok wypełniający ludzkie umysły, problemy, które spycha się na bok w ten najciemniejszy, najbardziej zakurzony kąt. Jest idealna dla kogoś, kto chce spróbować swoich sił z książkami z weird fiction, jednak dla wyjadaczy będzie totalnie niewystarczająca, myślę, że wręcz nudna.
"Omnifagus" to książka pełna niedopowiedzeń, która interpretację pozostawia czytelnikom. Wszystkie opowiadania mają jeden element wspólny, który bardzo ciekawie spina je w całość. Jest to przerażający potwór, który żywi się historiami i którego podróż do kolejnych przerażających opowieści obserwujemy. Jest to bardzo ciekawy pomysł, który niezwykle mi się podobał. Zabrakło mi trochę więcej informacji o monstrum. Skąd się wzięło, czym jest.
Mam wrażenie, że jest w tych opowiadaniach drugie dno, ale ja nie potrafiłam ich w pełni zrozumieć i połączyć ze sobą. A tak naprawdę, to nie wiem, co powinnam o tych dziele myśleć. Mogę jedynie opisać swoje emocje, które odczuwałam podczas lektury, ale nie zagłębię się w treść, bo nie dotarła do mnie, tak jak powinna. Może to przez to, że nie miałam momentu, w którym rzeczywiście w spokoju mogłam poczytać.
Mam wątpliwości, czy wszystko, co chciał przekazać autor, rzeczywiście do mnie dotarło, mam wrażenie, że zrozumiałam ją na swój sposób. Nie potrafiłam podczas lektury rozszyfrować co miał on na myśli. Ciężko mi dojrzeć cel w tym zbiorze, nie wiem, do czego zmierzał, czy w ogóle miał jakiś punkt, do którego dążył? Co chciał przekazać autor czytelnikowi? I czy na pewno coś chciał przekazać, czy zależało mu jedynie na wpisaniu pomysłów, które mu wpadły pewnego wieczora do głowy gdy spacerował ulicami Poznania?
Może gdybym połknęła ją na raz, bądź dwa razy, zamiast podczytywać po jednym opowiadaniu w wolnej chwili, to łatwiej byłoby mi ją zrozumieć? A może nieważne jak bardzo zaangażowałabym się w tę historię, to i tak nie potrafiłabym w sensowny sposób zebrać po niej myśli? To było tak dziwne, tak inne.
Jedno wiem na pewno. Jest to lektura mocno angażująca, głównie przez swój klimat pełen mroku, brudu, niepokoju. Niektóre opowiadania wzbudzają obrzydzenie, inne strach, gęsią skórkę, wrażenie jakby kropla lodowatego potu spływała po rozgrzanym kręgosłupie. Groza. Niesmak. Dezorientacja. Odraza. Westchnięcie pełne dezaprobaty. Historie krótsze, historie dłuższe. Mrok, lepkość, coś oślizgłego czającego się w wodzie. Ciężkiego, śliskiego, z paszczą pełną zębów. Pijawka, która przyssie się do Ciebie tak mocno, że nie oderwiesz jej, nieważne jak mocno będziesz próbować. Wgryziona w Twoje tkanki będzie sycić się aż do ostatniej strony, dopiero wtedy odpuści. Ale pod warunkiem, że przejmiesz żołnierzyka i pokażesz jej kolejną opowieść do pochłonięcia.
Ja tę pochłonęłam, mimo że nie wszystko zrozumiałam. Czułam się jak ta pijawka, głodna kolejnych liter, pochłaniałam tę książkę, nie potrafiąc ukryć fascynacji. To było tak inne od tego co zwykle czytam, że nie mogłam się oderwać, musiałam przeczytać całość. Uwielbiam nowe doświadczenia, uwielbiam gdy książki wyrywają mnie ze strefy komfortu.
To uczucie, gdy czytam o sprawach niepokojących, odmiennych od tego co jest mi znane, z jednej strony jest przeze mnie znienawidzone, ale z drugiej, jest w nim coś uzależniającego. Nie lubię gdy ktoś wdziera mi się do mózgu, grzebie w nim, powodując dyskomfort. Z drugiej strony, czasem odnajduję w tym dziwną przyjemność. I tak właśnie było w tym przypadku.
Groza i to, co nieznane, przesycone strachem, często w sobie coś fascynującego. Może właśnie dlatego niektórzy z nas tak do tego lgną? Dla tego dreszczyku, dla tych uczuć, tak zgoła odmiennych od naszej codzienności. Nie ma co ukrywać, że lubimy się bać. Lubimy te emocje. Chcemy to czuć. I "Omnifagus" zdecydowanie to zapewnia.