Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wilhelm Dietl
2
6,3/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
24 przeczytało książki autora
38 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Niewidzialny front. Kobiety w tajnych służbach.
Wilhelm Dietl
5,3 z 4 ocen
14 czytelników 0 opinii
2009
Operacja Eichmann. Jak to było naprawdę.
Zvi Aharoni, Wilhelm Dietl
7,3 z 15 ocen
49 czytelników 1 opinia
1998
Najnowsze opinie o książkach autora
Operacja Eichmann. Jak to było naprawdę. Zvi Aharoni
7,3
Interesująca książka, chociażby z tego powodu, iż jej współautorem jest człowiek który sam brał bezpośredni udział w słynnej operacji „Eichmann”. Chociaż początkowo byłem lekko zawiedziony bo spodziewałem się trochę więcej akcji to w ostatecznym rozrachunku uważam tą książkę za dobre dzieło literackie.
Spodziewanej akcji nie było gdyż… cała operacja uprowadzenia słynnego nazistowskiego zbrodniarza niewiele miała w sobie brawurowej akcji. W sumie to taka akcja niezbyt w stylu Mossadu. Jak się to porówna przykładowo z pościgiem za terrorystami z Czarnego Września to wydaje się wręcz dziecinną zabawą. Tym bardziej że dużą rolę odegrał w niej człowiek z zewnątrz, w dodatku w podeszłym wieku i schorowany… Mimo wszystko to chyba właśnie ta prostota sprawia że ta słynna akcja izraelskich służb jest tak niesamowita.
Ciekawym wątkiem (chociaż trochę nie na temat) są opisy realiów niemieckiej okupacji i zbrodni holocaustu czyli tego co działo się w obozach zagłady… Był to jednak tylko wątek poboczny, więc nie było tego wiele ale wystarczająco dużo żeby poczuć dreszcze. Po ukończeniu tej książki naszła mnie taka mała osobista refleksja. Może to dziwne, może głupie z mojej strony ale poczułem satysfakcję że człowiek odpowiedzialny za tą zbrodnię poniósł karę.