Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nieoceniona pomoc naukowa studentów dziennikarstwa, komunikacji społecznej, a także innych kierunków studiów w ten czy w inny sposób związanych z historią współczesnego systemu medialnego w Polsce. To jeden z najlepszych (przynajmniej w swoim czasie) podręczników akademickich traktujących o tej tematyce, a dla mnie osobiście nieoceniona pomoc naukowa w pisaniu pracy magisterskiej (dzięki czemu, mimo upływu lat, wciąż wspominam tę książkę ze studenckim sentymentem). Książka w prosty i przystępny sposób podsumowuje historię narodzin współczesnych polskich mediów w ich obecnym kształcie, i to zarówno w odniesieniu do rynku prasy, jak również mediów elektronicznych (rozumianych jako radio, telewizja, a także internet). Pozycja ukazuje przy tym to, co w systemie medialnym i w nauce o nim najistotniejsze, a mianowicie wiodące trendy oraz tendencje i główne kierunki rozwoju, wraz z objaśnieniem ich przyczyn i prognozą potencjalnych skutków. Całość jest przy tym napisana niesłychanie obrazowo i ciekawie, co sprawia, że mimo iż książka jest pozycją specjalistyczną z czysto akademickiego punktu widzenia, to jednak z powodzeniem jej odbiorcą może być także ktoś kompletnie z mediami niezwiązany. W mojej ocenie pozycja ta jest jedną z najbardziej kompletnych i bogatych książek o tematyce medialnej jakie ukazały się na polskim rynku wydawniczym. Na dzień dzisiejszy jej minusem jest rzecz jasna pewien stopień dezaktualizacji danych w niej zawartych (nieznaczny, ale jednak),zwłaszcza w odniesieniu do prognoz rozwoju systemu medialnego w przyszłości, jednak pod kątem ujęcia historycznego, jak również ukazania schematów i zasad rządzących rynkiem prasy i mediów elektronicznych to wciąż pozycja aktualna i w pełni wartościowa. Z czystym sercem polecam tę książkę wszystkim studentom wymienionych na wstępie kierunków studiów, ale również (z racji przystępności i przyjaznego sposobu przedstawienia zawartych w niej treści) każdemu pasjonatowi i wszystkim czytelnikom ciekawym otaczającego ich świata. W końcu codziennie włączamy telewizor, radio, internet, codziennie (lub trochę rzadziej, prasa drukowana, bądźmy szczerzy, niestety skutecznie przegrywa walkę o odbiorcę) bierzemy do ręki gazetę, więc jeśli tylko ktoś jest ciekaw czegoś więcej w tym temacie - zachęcam do lektury.