Anna Birger urodziła się i wychowała w niewielkiej miejscowości pod Warszawą. Od dziecka zafascynowana teatrem, spędzała w nim każdą wolną chwilę. W liceum zaczęła pisać scenariusze dla teatru amatorskiego, założonego przez grupę przyjaciół. Temat wojny interesował ją od zawsze, a to za przyczyną dziadka, który zamiast opowiadania bajek urządzał jej lekcje historii i geografii z atlasem w ręku. Dziadka nie ma od dawna, lecz miłość do historii pozostała. Od kilku lat mieszka na wsi wraz z mężem i synami.
Mocna i pełna opowieść o tragedii jaką był holocaust i cała II wojna światowa. Początkowo nie chciałem jej czytać, książkę poleciła mi mama, a ja byłem zajęty cyklem "Kampanie cienia" Django Wexlera, a ja rzadko mam zwyczaj przerywać zaczętą lekturę. Tym razem nie żałuję.
Książka opowiada o Laurze. Polce mieszkającej w Niemczech i mającej za męża Niemca. Ta dostaje telegram że jej babka zmarła. Po namowie rodziny kobieta zgadza udać się na pogrzeb, okazuje się też że otrzymała spadek. Tym spadkiem są zeszyty, zapiski kobiety o jej przeżyciach z wojny oraz z obozu koncentracyjnego Majdanku. Kobieta zaczyna zagłębiać się w te zapiski. Poznaje ponurą prawdę o historii swojej rodziny, okropieństwach II wojny światowej
Książka jest bardzo mocna. Pod względem ładunku emocjonalnego przypomina horrory Jacka Ketchuma (te oparte na autentycznych historiach oczywiście) tyle że tu poraża nie tylko fakt że holocaust i zbrodnie dokonywane przez Niemców miały miejsce historii, nie tylko stopień okrucieństwa, ale skala opisywanych okropieństw, które jak wiemy z historii dotknęły milionów ludzi. W samym Majdanku przedstawionym w książce straciło życie według danych z Wikipedii ok.78 tyś. ludzi. Oczywiście nie umiejszam przez to tragedii opisanej przez Ketchuma np. w "Dziewczynie z sąsiedztwa". Każda śmierć niewinnej osoby bestialsko zamordowanej, czy to jednej, czy to milionów bestialsko zamordowanych osób, straszna i jest swoistą porażką ludzkości. Czasem aż ciężko zrozumieć że są osoby zdolne do takich czynów, jak brutalne morderstwa czy ludobójstwa. Takie rzeczy po prostu nie powinny się nigdy zdarzać.
W Książce podobał mi się język, oraz ogólny sposób przedstawienia historii. Autorka nie ubarwia nie potrzebnie przedstawionych wydarzeń. Pisze prostym, acz dobrze skrojonym językiem. Książkę czyta się szybko i jednym tchem. Postacie są ukazane wiarygodnie, ale jednocześnie też nie są przesadnie długo opisywane. Nie wiem czy autorka oparła to na podstawie przeżyć prawdziwych osób nie mniej ani razu nie wydawało mi się by autorka z czymś przesadziła. Większość książki skupia się na przeżyciach Irenki, czyli babki Laury, oraz reakcjach Laury na czytaną przez nią makabrę. Laura praktycznie niewiele wie o babce, która ją wychowała. A ponieważ rozstała się ona z babką w niezbyt miłej atmosferze (co jest akcentowane praktycznie od początku utworu) to też czytanie tych zapisków jest dla niej podwójnie bolesne. Historia przerażająca. Przez to trudno jest czytelnikowi oceniać postacie pod kontem moralnym. Nikt nie wie co by zrobił będąc w skórze czy to Irenki przeżywającej katusze w obozie, czy to Laury czytającej po latach o tych wszystkich strasznych rzeczach.
Książka jest jak najbardziej warta uwagi. Sam mimo iż nie ciekawię się specjalnie II wojną światową. Ot. przeczytam czasem powieść szpiegowską osadzoną w takich realiach. To mimo wszystko cieszę się że mi ją mam poleciła. Warto się zapoznać z tragedią milionów ludzi od strony zwykłych ofiar wojny, zamiast od strony szpiegów i żołnierzy. Bohaterów powieści Ludluma i innych mu podobnych autorów. Historia opiasana w powieści po prostu łapie za serce, najbardziej załamuje fakt że takie okropieństwa miały miejsce na prawdę. Mocna, dająca do myślenia dobrze napisana literatura.
Przepiękna ,wzruszająca powieść z czasów drugiej wojny światowej, opowidziana z perspektywy więźniarki obozowej. Nie trzeba mówić o nieludzkim traktowaniu, bo każdy wie co działo się za bramą obozu koncentracyjnego. Nigdy nie pojmę jak człowiek mógł drugiemu człowiekowi zgotować takie piekło na ziemi. Te opisane w książce historie więźniów nigdy nie powinny się wydarzyć.