Nigdy nie podnosił oczu na kobiety, ale zdarzało mu się podnosić im spódnice.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Francisco de Quevedo
Znany jako: Francisco Gómez de Quevedo y...Znany jako: Francisco Gómez de Quevedo y Santibáñez Villegas
3
6,1/10
Urodzony: 14.09.1580Zmarły: 08.09.1645
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.franciscodequevedo.org/
6,1/10średnia ocena książek autora
45 przeczytało książki autora
46 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Sny; Godzina dla każdego czyli Fortuna mózgiem obdarzona
Francisco de Quevedo
5,8 z 6 ocen
27 czytelników 1 opinia
1982
Żywot młodzika niepoczciwego imieniem Pablos, czyli wzór dla obieżyświatów i zwierciadło filutów
Francisco de Quevedo
6,4 z 29 ocen
65 czytelników 4 opinie
1978
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Francisco de Quevedo, Żywot młodzika niepoczciwego imieniem Pablos, czyli wzór dla obieżyświatów i zwierciadło filutów
Nie ma to jak prosta, a posilna strawa z mięsa i warzyw. Niech mówią, co chcą, wszystko inne to łakomstwo i obżarstwo.
Francisco de Quevedo , Żywot młodzika niepoczciwego imieniem Pablos, czyli wzór dla obieżyświatów i zwierciadło filutów1 osoba to lubiCo widzę! Mamy i rzepę. Specjał to, z którym nie równać się kuropatwie. Jedzcie, bo nie ma dla mnie nic milszego niż patrzeć, jak się pożywi...
Co widzę! Mamy i rzepę. Specjał to, z którym nie równać się kuropatwie. Jedzcie, bo nie ma dla mnie nic milszego niż patrzeć, jak się pożywiacie!
Francisco de Quevedo , Żywot młodzika niepoczciwego imieniem Pablos, czyli wzór dla obieżyświatów i zwierciadło filutów1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Sny; Godzina dla każdego czyli Fortuna mózgiem obdarzona Francisco de Quevedo
5,8
Jeśli nawet dziś ta cudownie śmieszna opowiastka z 17. wieku zadziwia, ujmuje, szokuje, a może nawet i obraża czyjeś "uczucia religijne” (choćby obrazem piekła jako miejsca budzącego poczucie humoru),to jak to musiał odbierać czytelnik w ówczesnej Hiszpanii, gdzie Przenajświętsza Inkwizycja – ten cudowny wynalazek Kościoła, bez którego nijak nie mógł się on obyć, skoro miał pozostać sobą – działała wszak najdłużej i z najgorszymi skutkami.
Świadomy zagrożenia de Quevedo – choć w pewien sposób i chroniony jako b. sekretarz króla – pokajał się przed kim trzeba. Zgodził się na ocenzurowanie dzieła i przygotowanie jego nowej edycji, bez wstawek „nieuczciwych wydawców, którzy w gorszący sposób zdeformowali jego niewinne przecież w intencji młodzieńcze figle”. Wypadło zatem wiele, w tym wszystko, co się odnosiło do realiów kościelnych. A była to i tak najniższa cena, którą Autor mógłby zapłacić (jak w starej anegdocie: „Lenin trzymał w ręku brzytwę, ale nie zarezał…).
Sam tekst to arcydzieło 17-wiecznej satyry społecznej i obyczajowej, a zarazem bezpardonowej krytyki ówczesnej rzeczywistości. „Każdy dostał, na co zasłużył” - jak wyjątkowo mądrze jak na siebie powiedział Mikotaj I po premierze „Rewizora”, choć zapomniał, kto stoi na czele rzeczywistości przedstawionej.
Spodoba się każdemu, kto ceni Rabelaisa, „Dekameron” czy inne ucieszne opowieści, a nie zniechęci się bujną barokowa frazą, zgoła niczego wspólnego z Remigiuszem Mrozem czy Blanką Lipińską nie mającą.
Uprzedzam tylko, że dziś tekst jednak razi brakiem „poprawności politycznej” – pełno tu mizoginii, a i antysemityzmu oraz podobnego stosunku do innych ras, kultur i religii niemało. Mimo ostrości widzenia wielu spraw, Autor był jednak nieodrodnym dzieckiem swych czasów i swego miejsca na ziemi.
Moje wydanie, pochodzące jeszcze z 1982 r., gdy jako student historii je czytałem, jest ilustrowane wybitnie tu pasującymi słynnymi grafikami Goyi. Nie wiem, czy jeszcze potem je wznawiano.
Żywot młodzika niepoczciwego imieniem Pablos, czyli wzór dla obieżyświatów i zwierciadło filutów Francisco de Quevedo
6,4
Lektura zajmująca i krótka, dająca wgląd w siedemnastowieczną (nawet jeśli jedynie hiszpańską) obyczajowość i pozwalająca uśmiechnąć się pod wąsem nie raz i nie dwa. Quevedo kreuje tysiąc tarapatów na minutę, a Pablos usiłuje się z nich wykaraskać z niewyczerpaną energią oraz z bardzo zmiennym powodzeniem.
Uprzedzenia społeczne oraz rasowe, naturalne dla epoki, wybrzmiewają tu pełnym głosem. Najciekawsze i najbardziej pomysłowe okazują się jednak sposoby na życie kosztem bliźnich, czyli swoisty poradnik włóczęgi, dziś już niestety mocno zdezaktualizowany z uwagi na znaczące uszczelnienie systemu przepływu tak ludności, jak i pieniądza.
Ale i tak nic nie przebije wstępnych wyjaśnień tłumaczki, która z rozbrajającą szczerością wyznaje, iż na dokładne oddanie bardziej dosłownych scen okazała się nazbyt wrażliwa. Wystawiając sobie w ten sposób nie najlepszą może laurkę zawodową, opisuje zarazem mimochodem i poprzez antycypację przemiany obyczajowe (i obyczajowo-literackie),jakie dokonały się nie przez ostatnich czterysta, lecz ledwie czterdzieści lat.