kina palirra - Dziękuję, że jesteś. Kocham cię taki, jakim jesteś. Jesteś. To wystarczy.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ros Moriarty
1
6,5/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
104 przeczytało książki autora
153 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Pieśń Aborygenki. Podróż w głąb duszy Australii
Ros Moriarty
6,5 z 87 ocen
263 czytelników 20 opinii
2012
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Historię można czasem zapomnieć i przebaczyć - nie można jednak ignorować jej następstw.
2 osoby to lubiąanyngkarrinjarra ki-awarawu Słuchanie w cichym miejscu pozwala mi zobaczyć. Kiedy milczę, kiedy cisza ogarnia moją duszę, zaczynam słyszeć...
anyngkarrinjarra ki-awarawu Słuchanie w cichym miejscu pozwala mi zobaczyć. Kiedy milczę, kiedy cisza ogarnia moją duszę, zaczynam słyszeć. Gdy znajduję spokojne miejsce w swoich myślach, wiem, dokąd iść."
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Pieśń Aborygenki. Podróż w głąb duszy Australii Ros Moriarty
6,5
„Pieśń Aborygenki”, to autentyczna opowieść autorki o kraju jej męża – Australii. Autorka długo zabierała się za pisanie o Borrololi, musiało minąć wiele lat, zanim się na to zdobyła. Dzięki temu jej książka wiele zyskała na autentyczności, przynajmniej moim zdaniem, poruszyła więcej problemów i zrobiła to głębiej.
Ros Moriarty, jako osoba spoza plemienia, do tego biała kobieta, jest jedną z nielicznych, która miała okazję uczestniczyć w ceremonii inicjacyjnej kobiet z Borrololi. Nie o tym jednak czytamy w głównej mierze, bo opisywanie rytuałów, które tam zaszły jest zwyczajnie zabronione.
Czytelnik ma za to szansę poznać Australię od całkiem innej strony, zachwycić się jej nasyconymi barwami, krajobrazem. Nie ma w tej książce miejsca na jakiekolwiek przekłamania, wyolbrzymianie pewnych spraw. Każdy aspekt życia jest ukazany aż do bólu prawdziwie.
Czytamy więc o nigdy nie wygasającym bólu po stracie dziecka, które ktoś wywiózł z jego kraju, „by było mu lepiej”, o tradycji plemiennej, która umiera śmiercią naturalną, bo nikt już się nią nie interesuje i nie chce jej kontynuować. Poznajemy też problemy ekonomiczne, pijaństwo i zależność Aborygenów od państwa.
Wreszcie, dostrzegamy dobroć i piękno duszy tych ludzi, którzy każdego przyjmują z otwartymi ramionami, każdemu chcą pomóc, bo uważają, że po prostu tak trzeba, nawet jeśli dla nich samych oznacza to kolejny dzień bez jedzenia.
Polecam, bo nawet nie zauważyłam, kiedy skończyłam czytać. Naprawdę warto poznać tę kulturę, tym bardziej, że niestety już wkrótce, może ona po prostu przestać istnieć.
Pieśń Aborygenki. Podróż w głąb duszy Australii Ros Moriarty
6,5
Od dłuższego czasu moją uwagę przykuwają Aborygeni. Pierwsze zetknięcie z nimi, w literaturze odbyło się dzięki naszej rodzimej pisarce, Agnieszce Burton w powieści "Powrót do Edenu". Od tamtej pory szukam kolejnych książek, reportaży czy dzienników opisujących ten niezwykły lud i ich kulturę, najstarszą z istniejących obecnie na Ziemi.
Niedawno w moje ręce trafiła "Pieśń Aborygenki", zacierałam ręce w oczekiwaniu na lekturę.
Dawniej Aborygeni prowadzili koczowniczy tryb życia. Byli myśliwymi i nomadami, bez stałego miejsca zamieszkania. Żyli bez balastu nużącej codzienności, w ciągłym ruchu, przemierzając Australię wzdłuż i wszerz podporządkowując sobie tereny. Korzystali z dobrodziejstw natury i zasobów ziemi póki ich nie wyczerpali, wtedy wyruszali w dalszą drogę.
Tę kolej rzeczy zniszczył biały człowiek, najpierw pozbawiając Aborygenów terenów pod polowania i spychając ich w głąb kraju a potem na siłę upodobniając ich do siebie. Niszczyli wiarę, tradycje, rytuały. Porywano dzieci, gdzie w trudnych warunkach, niejednokrotnie bite i głodzone zostawały chrzczone i wychowywane na "dobrych chrześcijanów" i białych obywateli.
Taki los spotkał Johna, czteroletniego chłopca, który urodził się w Borrolooli w Australii. Został brutalnie odebrany matce i wywieziony wraz z innymi dziećmi ze związków mieszanych, na wojskowej ciężarówce. Umieszczony w przykościelnym sierocińcu, poniżany i krzywdzony, miał stać się zupełne innym człowiekiem.
Po dziesięciu latach zostaje odnaleziony przez matkę. Choć spotkanie było bardzo emocjonalne i wzruszające, nie chce wracać do Borrolool. Zostaje w mieście by się kształcić i w przyszłości zmienić losy Aborygenów. Tam też poznaje Ros.
"Pieśń Aborygenki" jest pewnego rodzaju dziennikiem. Ros Moriarty opisuje w nim niesamowitą podróż wraz z rdzennymi Australijkami, kobietami z rodziny swojego męża. Jest to wyprawa rytualna Ceremonia, Pieśń Snu. Ros Moriarty dzięki tej wyprawie, odczuwa jeszcze większą przynależność do swej australijskiej rodziny, dzięki tym kobietom na nowo odnajduje sens w starych życiowych prawdach jak: dawanie, miłość, współodczuwanie, prawda, żałoba, rodzina, przebaczenie. Odkrywa piękno w uświęcaniu tradycji i przekazywaniu jej kolejnym pokoleniom. Autorka chciała "skupić się na sile Aborygenek, na ich solidarności, zdolności do poszukiwania i odczuwania szczęścia. (...) Pragnęłam odsłonić choćby fragment świata ludu Yanyuwa, kobiet przestrzegających Prawa. (...) W tej opowieści chciałam również ukazać, jak spokojnie, w milczeniu, odchodzi ostatnie pokolenie kobiet Prawa."
Z żalem odkrywa, że kultura Aborygenów zatraca się i nie ma komu jej kultywować. Młodzi autochtoni nie chcą już żyć dawną wiarą, uciekają do miasta, zapominają o swojej tożsamości. Rozszerza się alkoholizm, który rujnuje ich rodziny, ich życie.
Ros Moriarty wraz z mężem próbują zachowywać kulturę i tradycje Aborygenów poprzez swoje studio desingu Balarinji. Dzięki ich ogromnemu wysiłkowi i niestrudzonemu dążeniu Linie lotnicze Quantas na swych samolotach mają symbole aborygeńskie.
"Pieśń Aborygenki" to nie jest książka podróżnicza. Jest to bardzo subiektywna podróż duchowa autorki, w głąb siebie. Poznanie swojej właściwej natury. Żal za stracone pokolenia, obawa przed zapomnieniem. Książka jest również ciepłą przypowieścią o bezgranicznej miłości i poświęceniu.
Cytaty z książki:
1. "W rzeczywistości było to zwyczajne ludobójstwo, pułapka, w którą rdzenni mieszkańcy dali się wciągnąć, skuszeni obietnicą otrzymania jedzenia i ubrań."
2. "Droga Mleczna nad naszymi głowami przypomina fragment srebrzystej pajęczyny wysadzanej diamentami."
3. "Gwiazda Wieczorna jest ostatnim diamentem wiszącym na niebie. Aż wreszcie przeobraża się w Gwiazdę Poranną i wstaje dzień."
4. "Podobno jakiś urżnięty biały zabił się, gdy galopując po mieście na skradzionym koniu, wpadł na drzewo."
5. "Kocham Cię takim, jakim jesteś. Jesteś. To wystarczy."
6. "Wszystkie znałyśmy miłosne pieśni, ale nie śpiewałyśmy ich, gdy mężczyźni byli blisko. Nie można ich było śpiewać przy rodzinie, żeby chłopy nie powariowały."
http://aleksandrowemysli.blogspot.com/