Kiedy mędrzec wskazuje palcem gwiazdę, tylko głupiec patrzy na palec. Kiedy babcia lub Philippine pokazują niebo, tylko głupiec patrzy na de...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant7
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sophie Chevillard Lutz
2
7,6/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
61 przeczytało książki autora
111 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej
Sophie Chevillard Lutz
7,2 z 35 ocen
114 czytelników 15 opinii
2014
Filipina. Siła kruchego życia. Świadectwo
Sophie Chevillard Lutz
8,0 z 7 ocen
59 czytelników 0 opinii
2008
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Jeżeli biorę pod uwagę przede wszystkim defekty osoby,którą spotykam,niemożliwe staje się dla mnie poznanie,kim ona jest.W pewien sposób każ...
Jeżeli biorę pod uwagę przede wszystkim defekty osoby,którą spotykam,niemożliwe staje się dla mnie poznanie,kim ona jest.W pewien sposób każdy z nas ciągnie za sobą bardzo brzydkie uwypuklenie,z tą tylko różnicą ,że jest ono niewidoczne.
1 osoba to lubiNie lubię metra, bo tam widać tylko ludzi. Wolę autobus, bo wtedy mogę oglądać krajobraz.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej Sophie Chevillard Lutz
7,2
Książka ''Niewidoczne dla oczu'' jest relacją z życia Sophie Lutz,matki czworga dzieci,w tym niepełnosprawnej i głęboko upośledzonej Philippine. Dzięki opowiedzianej przez niej historii możemy zobaczyć,jak wygląda życie osoby,która musi nieustannie zajmować się chorym dzieckiem.Kobieta zdecydowała się zatrzymać swoją córkę,z czego jest w dniu dzisiejszym na pewno szczęśliwa.
Czytając,możemy wejść w rolę matki takiego dziecka i zobaczyć,jak wyglądałaby opieka nad nim. Spróbujcie wyobrazić sobie siebie samych na miejscu tej kobiety - co byście robili,co byście myśleli,co byście czuli ?Po czymś takim każdy z nas zda sobie sprawę,jak bardzo trzeba być dobrym i wspaniałomyślnym człowiekiem,aby zdobyć się na tego rodzaju poświęcenie.
Autorka miewa w swoim życiu chwile słabości,traci ona wiarę we własne siły i myśli o poddaniu się.Na szczęście dostaje wsparcie ze strony najbliższych jak też zupełnie obcych sobie ludzi,dzięki którym udaje jej się wyjść na prostą.To bardzo ważne mieć w swoim życiu osoby,na które można liczyć w każdej sytuacji.
Ważną rolę w życiu całej rodziny odgrywa Bóg.Stanowi On swego rodzaju oparcie i podporę,której mogą się złapać w najcięższych dla nich chwilach.Rodzice uczą swoje dzieci miłości do Niego,uczą tego jak wierzyć,jak się modlić,jak mówić o swoich problemach,jak prosić o pomoc.Przy czym często chodzą do Kościoła,co również ma pozytywny wpływ na matkę.Okazuje się,że dzięki mszom świętym i kazaniom zmienia się jej spojrzenie na świat,gdyż staje się ono lepsze i piękniejsze.
Pełno w tej historii bólu,smutku,cierpienia i innych negatywnych emocji.Niestety,ale nie jest możliwe życie bez nich,szczególnie będąc w tego rodzaju sytuacji.Piękne jest natomiast to,że mimo wszystko całej rodzinie udaje się żyć miarę normalnych trybem i nie tracą oni nadziei na to,że będzie tylko coraz lepiej.Są naprawdę szczęśliwi,że mają Philippine i już nie wyobrażają sobie życia bez niej.
Polecam wam tą książkę,abyście mogli zagłębić się w historię opowiedzianą przez Sophie Lutz i doszukać się w niej najrozmaitszych wartości,jakie ona za sobą niesie.
Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej Sophie Chevillard Lutz
7,2
"Być normalnym - to banał. Być anormalnym - to problem. Ale być poza wszelką normą: to tajemnica."
Sophie Lutz jest mama czwórki dzieci m.in. głęboko upośledzonej Philippine. W swojej książce z prostotą i szczerością opisuje codzienne zmagania oraz trudności, związane z opieką nad niepełnosprawną córką oraz wychowywaniem trójki pozostałych dzieci. Autorka, jak sama przyznaje, zdecydowała się na wydanie niniejsze książki z myślą o rodzinach, które podobnie jak jej boleśnie doświadczyły choroby oraz niepełnosprawności i bardzo potrzebują w tym względzie zrozumienia.
Philippine dotknięta jest głębokim upośledzeniem zarówno umysłowym, jak i fizycznym. Nie chodzi, nie mówi i nie rozumie, co się do niej mówi, nie widzi oraz bardzo słabo słyszy. Dziewczynka jest całkowicie uwięziona w swoim ciele i całkowicie zależna od innych, nie jest wstanie sama nic przy sobie zrobić. Ale wbrew temu wszystkiemu Sophie wierzy, iż w niepełnosprawności jej córki tkwi głębszy sens, który trzeba tylko odkryć. Jak sama pisze:
„Dziękuję ci, Philippine, za to, że jesteś. Dziękuję za wszystko, co wzbudzasz w naszej rodzinie. Dziękuję ci za twoją ewangeliczną miłość, która stanowi dla mnie zachętę do głębszej i bardziej autentycznej miłości. (…) Ty nie potrafisz mówić, a ja czuję się szczęśliwa, że mogę być twoim rzecznikiem. Że mogę w twoim imieniu powiedzieć, że każde życie jest warte tego, aby je przeżyć, że nie ma człowieka niepotrzebnego, że każde życie ma sens, (…)”
W swoich krótkich notatkach autorki bez zbędnego patosu opowiada o życiu „normalnej” rodziny w tej „nienormalnej” sytuacji. W prawdziwy i szczery sposób pokazuję, jak ona i jej najbliżsi dojrzewali do roli, którą Opatrzność przed nimi postawiła. Sophie nie wstydzi się przyznać, iż niejednokrotnie zdarzyło się jej zwątpić we własne siły, że najzwyczajniej w świecie się boi, iż któregoś dnia może się poddać. Osobom znajdującym się w podobnej sytuacji radzi jedynie, aby nie kapitulowały już w przedbiegach, stwierdzają jedynie „Ja bym tak nie mógł”, ponieważ ona też nie wie, czy podoła, ale odważnie stawia czoła przeciwnościom.
Książka „Niewidoczne dla oczu” to przepiękna i poruszająca do głębi serca opowieść o miłości rodzicielskiej, wierze w Boga oraz akceptacji. Z wielkim wzruszeniem czytałam o tym, w jaki sposób bracia odnoszą się do niepełnosprawnej siostry. Najstarszy z chłopców wprost mówi, iż jego młodsza siostra nie jest żadnym ciężarem i że dobrze, że z nimi jest.
Niniejszą pozycję szczególnie powinny przeczytać osoby, które uważają, że życie takich ludzi jak Philippine jest bezcelowe i daremne jest trwonienie zasobów społeczeństwa na ich podtrzymywanie. Dziewczynka swoim przykładem pokazuje, iż nawet życie osoby głęboko upośledzonej może być piękne i wartościowe. Każdy z nas został stworzony przez Boga w określonym celu i nawet osoby niepełnosprawne mają do odegrania w życiu konkretną rolę. Stwórca nikogo nie odrzuca, więc my tym bardziej nie powinniśmy odmawiać prawa do godnego życia osobą z różnymi dysfunkcjami. Niestety współczesny świat zbyt lekko podchodzi do tematu życia. Poprzez aborcję czy eutanazję nieustannie kwestionuje się jego wartość, pozwalając, aby określał je system prawny. Natomiast życie pochodzi od Boga i tylko Bóg ma prawo nam je zabrać.
„Osoby niepełnosprawne, podobnie jak mnisi w zgromadzeniach klauzurowych, są znakiem. Są prorokami dla innych. Żyją na pustyni, a ich misją jest krzyczeć w milczeniu prawdę, która nas przerasta.”
Mnie osobiście książka bardzo poruszyła, a historia Philippine na długo pozostanie w mojej pamięci. Jest to zdecydowanie lektura z rodzaju tych, które zmuszają do innego spojrzenia na życie ludzkie. Oby więcej tego typu publikacji na polskim rynku. Gorąco polecam!
[Opinia pochodzi z bloga: http://bierziczytaj.blogspot.com]