Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Elena Tchoudinova
1
6,8/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://
6,8/10średnia ocena książek autora
108 przeczytało książki autora
276 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Meczet Notre Dame. Rok 2048 Elena Tchoudinova
6,8
Tak mi się trochę skojarzyło ze średniowieczem, choć może powinno z czasami ciągle jeszcze trwającej świetności Rzymu i losami pierwszych chrześcijan. Wszak historia kołem się toczy.
W roku 2048 religią panującą w większej części Europy jest islam. Prawo szariatu zostaje postawione wyżej niż każde inne prawo - także dawne idee wolności jednostki czy szeroko rozumianej tolerancji. Co ciekawe, akcja powieści toczy się we Francji, choć świat przedstawiony jest odwróceniem hasła rewolucji francuskiej z roku 1793: liberté, égalité, fraternité (wolność, równość, braterstwo). Ulice patrolowane przez policję religijną i istnienie gett dla "niewiernych" nikogo nie dziwią. To codzienność - stała część życia wszystkich. Nierówną walkę z islamistami podejmuje Ruch Oporu, składający się w dużej mierze z młodych ludzi, którzy nie mogą pamiętać dawnych czasów. Jednym z głównych bohaterów jest Eugène Olivier, osiemnastoletni potomek ministrantów z Notre Dame. Obok niego pierwsze skrzypce w tej powieści grają też tajemnicza Sophie Sévazmiou i duchowny, ojciec Lotaire.
Mówimy o roku 2048, więc wizja ta wcale nie jest odległa. Na pewno nie tak bardzo jak w innych powieściach próbujących stworzyć obraz przyszłości, które znam i czytałam. Oto i pierwszy plus powieści. Zdradzę nieco więcej - autorka dba o każdy szczegół historii pomiędzy czasami jej współczesnymi a wykreowanym rokiem 2048. W trakcie czytania otrzymujemy właściwie wszystkie najistotniejsze informacje historyczne, społeczne i polityczne, pozwalające na zrozumienie mechanizmów, których wynikiem jest taki a nie inny świat. Okazuje się, że papież abdykował - i że niemal natychmiast wybrano nowego w...Polsce. Pamiętacie historyczną ideę Polski jako przedmurza chrześcijaństwa? Ten sarmacki mesjanizm powraca do łask u Eleny Czudinovej.
Pełna opinia na: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2015/03/meczet-notre-dame-rok-2048-elena.html
Meczet Notre Dame. Rok 2048 Elena Tchoudinova
6,8
Świadomie daję aż 9 gwiazdek.Uważam,że jest to pozycja bardzo szczególna.Jest to książka politycznie nieoprawna,której wydanie we Francji było przedmiotem ostrej nagonki zarówno Muzułmanów jak i lewicy.O wybitności tej pozycji świadczy fakt,że napisana w roku 2004 jako swoiste proroctwo,teraz w roku 2018 jest jeszcze bardziej aktualna niż 14 lat temu.Książka przedstawia wizje Paryża tytułowego roku 2048,gdy islam zwyciężył.Rosyjska autorka w wielką miłością opisuje Francję i tak sobie pomyślałem,że takiej książki o Francji nie napisałby w dzisiejszych czasach żaden Francuz,a jeśli by napisał to do końca życia musiałaby się ukrywać.Jest to książka o Islamie /niezwykle ostry i krytyczny opis Islamu jako nawet nie religii ale kompletnego systemu społecznego,który kontroluje każdą sferę życia człowieka jeszcze ściślej niż komunizm/,o Katolicyzmie /widać,że autora ma ogromną wiedzę o historii i współczesności kościoła/.Jest to książka o ludziach,Francuzach ,którzy w imię konformizmu przyjęli odmienną kulturę,jest to książka o zderzeniu dwóch cywilizacji,z których jedna zupełnie skapitulowała bo wyparła się swoich korzeni,swojego dziedzictwa.Książka bardzo krytykuje współczesny katolicyzm .Została napisana jeszcze za pontyfikatu Jana Pawła i autorka przewidziała diagnozę i kierunki współczesnego Kościoła za obecnego papieża ,który przestał walczyć o Prawdę,który skapitulował.Jest to książka także o wielkości i małości człowieka ,o tym jak godnie zginąć za wiarę i za siebie samego .Warto zauważyć te kilka akapitów poświęconych Polsce. To mógł napisać tylko Słowianin,żaden zachodni Europejczyk nie napisałaby tak ciepło z taką sympatią o Polsce.Są różne książki,ciekawe,nudne ,głupie .W tym wypadku użyłbym rzadkiego dziś słowa:mądrość.To mądra książka,napisana z pasją mająca na celu coś ważnego przekazać czytelnikowi.Autorka w swojej powieści otworzyła kilka wątków ,jakby w planach miała jakąś kontynuacje Meczetu Notre Dame,ale być może nie widziała sensu kontynuowania tego,bo to co chciała napisać już napisała.Książka dla ludzi myślących ,dla tych którzy w TV widzą tabuny śniadych "inżynierów i lekarzy" z Iraku i Syrii,którzy tak nas "mają ubogacić kulturowo" i którzy z taką zaciętością tysiącami zdążają do Francji,Niemiec ,Szwecji,a UE z taką ochotą chce się nimi podzielić z Polską.