Nie ta siostra Joan Alison Smith 5,6
ocenił(a) na 35 lata temu Największym minusem tej książki są główni bohaterowie. Ona: zakochana w narzeczonym siostry, ale próbująca ich pogodzić (co z początku jest urocze),kocha go, mimo że nie wie jakim człowiekiem się stał. To takie dziecinne pojmowanie miłości, w którym raczej chodzi o uwielbianie tego, że się jest zakochanym niż samą miłość do drugiego człowieka.
To jeszcze dałoby się przeżyć - wszakże główna bohaterka ma dopiero 18 lat i nie jest zbyt obyta w świecie, ale to jest miejsce, w którym zaczyna się robić gorzej, bo o to na scenę wkracza On: pirat, wojownik, zdobywca Amazonii i ogólnie człowiek który zdołał przetrwać w dżungli 5 długich lat bez widocznego uszczerbku na zdrowiu.
Jak to bywa w przypadkach, gdy mamy do czynienia ze zdobywcami, postanawia odzyskać narzeczoną, a gdy ta mu daje kosza, przerzuca się na kolejną pannę i dopiero po tym niepowodzeniu uświadamia sobie, że przecież główna bohaterka też jest dorosła i w miarę spoko, więc wmawia sobie, że ją kocha i mamy wzruszającą scenę z oświadczynami (wcale nie jest wzruszająca).
Niestety autorka myślała chyba, że jeżeli w głowie głównego bohatera dosłownie 3 razy w ciągu całej historii pojawi się myśl, że Alice nie jest już dzieckiem, to uwiarygodni jego postępowanie, co jak napisałam wcześniej, wcale jej nie wyszło.
Najśmieszniejsze jest to, że to co ratuje całą książkę od bycia całkowitą klapą są trzy postaci, które w założeniu miały być pokazanie jako płytkie i (w większości) bezbarwne. Mam tutaj na myśli lady Sarę, Myrę i księcia. Dzięki ich obecności czytelnik jest w stanie doświadczyć jakichś emocji podczas czytania.