Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Satanowski
1
7,2/10
Pisze książki: poezja
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
50 przeczytało książki autora
47 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Biała lokomotywa Edward Stachura
7,2
Kupiłem tę książeczkę z pewnym wahaniem, acz z szacunkiem i sentymentem, typowym dal miłośnika talentu prozatorskiego „Steda”. Tekstu jest w niej niewiele, stanowi raczej dodatek do muzyki z piosenkami opartymi na znanych tekstach Stachury, lecz w nowych aranżacjach. Niestety należę do osób, które ogromnie przywiązują się do pierwotnych wersji i wykonań. Nawet jeżeli „pierwsza edycja” ma swoje wady czy niedoskonałości, to jednak odzwierciedla konkretny moment w czasie artysty.
Szczerze mówiąc, muzyka do książki nie zachwyciła mnie. Korespondencja pomiędzy Edwardem Stachurą a Jerzym Satanowskim, stanowiąca część składową „Białej lokomotywy” interesująca, chociaż lepsze wrażenie zrobiły na mnie „Listy do pisarzy”. W sumie ciekawostka wydawnicza, raczej dedykowana dla czytelników namiętnie kolekcjonujących pamiątki po „poecie przeklętym”.
Biała lokomotywa Edward Stachura
7,2
Czytania tutaj tyle, co nic. Kilkadziesiąt minut uwaznej lektury. Ale wydawnictwo - może trochę tworzone siłę, bo niektóre rzeczy budzą mój sprzeciw przez ich ciągłe powielanie - zasługuje na uwagę z kilku powodów. Tytułowa biała lokomotywa, a może tylko lokomotywa, wyjątkowo dobrze wygląda na obrazach Maksymilian Novak-Zemplinskiego. Tym, którzy chcą sobie wyrobić zdanie polecam wejść na stronę tego artysty: http://www.zemplinski.com/
Drugą zaletą jest możność obcowania z nieznanymi listami, adresowanymi do autora (J. Satanowskiego). Można zobaczyć Stachurę, takiego boleśnie zwyczajnego i ludzkiego, ale też i przekraczającego granicę własnej legendy.
Nie do końca przekonują mnie argumenty autora dotyczące i twórczości i sposobu jej wykonywania (piosenki). Pozostanę zdecydowanie przy tym co znam. Chociaż, nie ukrywam, uważnie przesłuchałem obie płyty dołączone do książki.