Po drugiej stronie tęczy Dorota Stachura 6,9
ocenił(a) na 72 lata temu Piękna, plażowa okładka przywołuje na myśl wakacje, czyli to książka idealna na tą porę roku. Do tego krótka i poręczna, czyli tym bardziej w sam raz, aby zabrać ją ze sobą na wyjazd.
Mamy tu opowieść o grupce przyjaciół, którzy udają się na Maderę. Piękne widoki, tropikalne klimat i odpoczynek. Cóż, to także coś więcej. Odkrywają także uczucia, z których nie zdawali sobie sprawy, także te mniej przyjemne. Choć wakacje mogą być odpoczynkiem od pracy i codzienności, nie są odpoczynkiem od siebie samego i własnych emocji, bo od tego nie da się uciec.
Przyjaciela mierzą się z wieloma emocjami i problemami, codziennymi, które możwmy znać. Piękne kłamstwa, strach przed samotności, samotność wśród przyjaciół, a także... Pandemia. Tak, to opowieść zahaczająca o współczesne wydarzenia i muszę przyznać, że to pierwsza z tym tematem, jaką przeczytałam. Można pomyśleć, że słysząc przez długi czas o pandemii w mediach nie będzie chciało się dodatkowo czytać o niej w książkach, ale każde takie spojrzenie jest inne. Dobrze widzieć, że to, co dzieje się na świecie, nawet okropne i trudne inspiruje autorów i, że nawet z czegoś tak przykrego, może powstać coś dobrego jak ta książka. Pisanie o współczesnych, skomplikowanych tematach może być trudne, ale też dodaje otuchy. Dobrze spojrzeć na świat z innej perspektywy i zobaczyć, że inni mają podobne odczucia co my sami.
To "krótka opowieść o tym, jak niewiele potrzeba potrzeba szczęścia." A co wam jest potrzebne do szczęścia? Czasem wydaje się, że to niemożliwe, kosztowne, odległe marzenia, ale nie. Szczęście to te małe, drobne chwilę, których czasem nie doceniany w natłoku codzienności. To dobra książka, ulubiona piosenka puszczoną w radiu, smaczne śniadanie, uśmiech od nieznajomego, miłe słowo, mały sukces. Czym dla was jest szczęście?
Bardzo fajna historia. Przyjemna, lekka i życiową. Daje poczucie zrozumienia i nadzieję.