Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Szymon Hrebenda
3
7,3/10
Pisze książki: językoznawstwo, nauka o literaturze, militaria, wojskowość
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Fortyfikacje Obszaru Warownego "Śląsk" - Historia, Przewodnik
Piotr Adamczyk, Szymon Hrebenda
8,7 z 3 ocen
6 czytelników 4 opinie
2006
Mitologia społeczna w literaturze fantastycznonaukowej
Szymon Hrebenda
6,3 z 4 ocen
11 czytelników 2 opinie
2000
Najnowsze opinie o książkach autora
Mitologia społeczna w literaturze fantastycznonaukowej Szymon Hrebenda
6,3
Niezła podbudowa teoretyczna, choć oczywiście dziś dysponujemy większą ilością prac dotyczących fantastyki niż czternaście lat temu, no i autor popełnia grzech pierworodny każdego nie-religioznawcy piszącego o micie: nadmierne zaufanie do Eliadego. Dobór przykładów marniutki i przy tak rozbudowanej bazie teoretycznej można byłoby część "praktyczną" zrobić obszerniejszą i ciekawszą. Tu dla autora wielki minus.
Rozbawiło mnie cytowanie artykułu z "Nie z tej ziemi". Poważnie, autorze? Poważnie?
Mitologia społeczna w literaturze fantastycznonaukowej Szymon Hrebenda
6,3
Sięgnęłam więc po jedną z książek, którą czytałam już jakiś czas temu i którą uznałam za ciekawą. Zadaniem było odkurzenie sobie kategorii pojęciowej "mitu" i nie sięganie do Eliadego. Ot, odświeżam sobie podstawy nie tyle teoretyczno-literackie, co raczej socjologiczno-politologiczne.
Książką na którą się rzuciłam była: "Mitologia społeczna w literaturze fantastycznonaukowej" Szymona Hrebendy, wydana w 2000, w Wydawnictwie UŚ.
To niewielka książeczka, ale napakowana wiedzą.
Polecam ją każdemu, bo mimo iż zdecydowanie jest to pozycja z gatunku literatury naukowej, to nie wrzuca czytelnika w środek dywagacji o roli mitu oraz o mitach jako takich. Nie, Hrebenda prowadzi czytelnika za rękę. Wymaga od niego uwagi, to prawda, ale nie stawia bariery poznawczej. Jeśli zatem ktoś nie jest literaturoznawcą/polonistą/politologiem/znawcą SF też da sobie radę. Słowo daję.
Idziemy szybko, ale konkretnie, przez zagadnienia naukowe związane z mitami.
Mamy zatem od razu, na wstępie, podkreślone wyraźnie, że "mit stanowi główny czynnik konstytuujący społeczeństwo" [s.9], jest bowiem łącznikiem między tym, czego człowiek nie wie, nie ogarnia, a chęcią zrozumienia rzeczywistości.
Ciekawe jest podejście autora, który podkreśla, że współczesna nauka przejmuje wiele cech mitu, ponieważ nikt, nawet naukowcy, nie są w stanie rozumieć jej w całości.
Juz wyjaśniam moje rozumienie: jesteś naukowcem w pewnej, dość wąskiej dziedzinie? Kudos for you! W pozostałych jesteś laikiem. Wiesz, jak skomplikowana jest rzeczywistość, w której się poruszasz i nie możesz z czystym sumieniem powiedzieć, że tak samo precyzyjnie jesteś w stanie objaśnić wszystko inne. Niektórych rzeczy może nawet nie rozumiesz, w związku z tym zapośredniczasz te niezrozumiałe części rzeczywistości za pomocą współczesnych mitów naukowych, za pomocą pojęć "popularnonaukowych", które z natury swojej pewne rzeczy spłaszczają.
Gdybyśmy nie używali podobnych mechanizmów - argumentuje Autor - to większość społeczeństwa byłaby zupełnie odcięta od nauki i jej dorobku. [s. 133]
To oczywiście spłaszczenie tezy i języka autora, ale dokonuję interpretacji, żeby lepiej przyswoić jego tezy.
Mit i nauka, mit i polityka
W początkowej, wprowadzającej w zagadnienie mitu części książki, Autor zajmuje się nie tylko stosunkiem mitu i nauki, ale także mitu i polityki. Tutaj, jak wszyscy wiemy i rozumiemy "Najpowszechniejszy sposób jego stosowania stanowi sprawowanie kontroli nad społeczeństwem. Mit staje się w tym momencie narzędziem do manipulowania emocjami społeczeństwa, a tym samym do wymuszania na nim pożądanych postaw". [s. 39-40]
Dlaczego? Bo mity, wszelkie, pokazują gotowe, łatwo przyjmowane konstrukcje, które przyjmuje się na wiarę. Nie trzeba odpowiadać "po co?", "jak?", "dlaczego?". Mit się przyjmuje, bo jego symbolika "się podoba", "trafia", bo w wystarczający sposób tłumaczy świat.
Nieważne czy mit jest liberalny, religijny, komunistyczny, ich działanie jest podobne.
W drugiej części książki Hrebenda zajmuje się SF i rolą mitu w tej literaturze.
Musze przyznać, że o ile pierwsza część książki, ze względu na jej charakter - kompendium wiedzy - była interesująca i inspirująca, to druga była - z racji na konieczność dokonania wyboru materiałów do analizy - nieco rozczarowująca.
Fantastyka mocno się rozwinęła i brakowało i wątków, i głebszej, ale i konkretniejszej analizy.
Mit i fantastyka naukowa.
Autor "Mitologii społecznej w literaturze fantastycznonaukowej" wskazuje na różnicę między mitem a SF. Ten pierwszy sięga wstecz i na podstawie przeszłych doświadczeń pokazuje postawy i zachowani pożądane obecnie. SF sięga do przeszłości i teraźniejszości, podobnie: budując wzorzec pożądanych postaw i zachowań, ale umieszcza je w przyszłości, jakby dodatkowo je mitologizując.
Hrebenda analizuje mity liberalne oraz socjalistyczne, kategoryzując je, komunizm uznając wręcz za jeden z mitów. Pokazuje powieści pisane po obu stronach żelaznej kurtyny, wskazując jaki mit widać w której z nich.
Następnie przechodzi do tych książek, które występują przeciw mitom, walczą z nimi i obalają je.
Zajmuje się tu i "Ślimakiem na zboczu" Strugackich i "Grą Endera" Orsona Carda.
Utopie i wielkie serie SF
Końcowa część to rozdział poświęcony utopiom i szerokiemu spojrzeniu na społeczeństwa i społeczności z poziomu mitu. Hrebenda omawia cykl "Fundacji" Asimowa, udowadniając, że pokazując społeczeństwo od jego początków do upadku, Asimov uruchamia cały szereg mitów, które śledzimy z tomu na tom. Przywołuje również "Diunę" Franka Herberta i trylogię Helikonii Briana Aldissa jako szersze ujęcia tego podejścia. O ile bowiem Asinow skupia się na polityce i socjologii, to i Herbert, i Aldiss biorą na tapetę mity ekologiczne oraz religijne.
Ogólnie rzecz ujmując uznaję "Mitologię społeczną w literaturze fantastycznonaukowej" Prebendy za pożyteczną książkę, zwłaszcza w jej pierwszej, teoretycznej części. Druga niestety zdążyła się zdezaktualizować w ciągu 20 lat.
Musze przyznać, że niezwykłym było czytanie cytatów z prac naukowych z lat 70., 40. i wcześniejszych, które nie straciły na aktualności. To jest jednak magia nauki;)