Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Knappe
1
6,6/10
Pisze książki: kulinaria, przepisy kulinarne
Bohater serialu "Przepis na życie". Mistrz kuchni.
6,6/10średnia ocena książek autora
65 przeczytało książki autora
42 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zapraszam do stołu. Kuchnia Jerzego Knappe Jerzy Knappe
6,6
W ostatnich czasach seriale przeżywają ciężkie chwile - widzowie telewizyjni stają się coraz bardziej wybredni i nie chcą już oglądać "byle czego". Tym samym większość seriali produkowanych przez polskie stacje gości na ekranach nie dłużej niż jeden sezon. Jednym z wyjątków jest produkcja "Przepis na życie" - w okresie, gdy większość telewizyjnych serii upada i bankrutuje, on wybija się na szczyt i bije rekordy popularności.Sukces serialu oczywiście musiał zostać wykorzystany - tak też powstała książka napisana przez bohatera produkcji - Jerzego Knappe.
"Zapraszam do stołu" to tak naprawdę książka kucharska, w której znajdziemy przepisy na dania, które tak często możemy podziwiać w serialu.To dzięki niej dowiemy się jak przyrządzić dania, które gotują na ekranie Żyleta, Długi, Aldona, Anka,czy sam Jerzy. Całość opatrzona jest świetnymi fotografiami samych potraw , jak i wszystkich bohaterów produkcji.
Właśnie zdałam sobie sprawę, że "Zapraszam do stołu" jest jak na razie jedyną książką komercyjną, która mi się spodobała. Po pierwsze bardzo się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się, że w końcu sama będę mogła przyrządzić potrawy, których wygląd w serialu przyprawia mnie co tydzień o wilczy głód i sprawia,że kolokwialnie mówiąc " po mojej brodzie cieknie ślinka " i z wielką nadzieją oczekiwałam dnia premiery książki.
Szczerze mówiąc dzieło Jerzego Knappe kilkukrotnie przewyższyło moje oczekiwania - początkowo spodziewałam się po prostu zbioru dobrych przepisów opatrzonego ładną okładką. Dostałam zaś zbiór świetnych i prostych w wykonaniu przepisów na przepyszne potrawy,które zostały napisane prostym językiem ze znacznie odznaczającym się humorem i stylem jednego z głównych bohaterów serialu - Jerzego . Co więcej całość opatrzona jest tak jak już wspomniałam pięknymi fotografiami, świetnym wydaniem i piękną okładką.
Tak więc jeśli jesteś wielbicielem "Przepisu na życie" ,a na twojej półce nie gości jeszcze ta książka, czym prędzej wybierz się do księgarni i napraw swój błąd. Jeśli zaś jesteś miłośnikiem dobrych i wykwintnych dan, które są łatwe w przygotowaniu również postąp jak osobnik w przypadku numer jeden. A jeśli jesteś "w kropce" i nie wiesz co kupić bliskim pod choinkę ,koniecznie zastanów się nad zakupem "Zapraszam do stołu", gdyż jest to jedna z tych książek, które możesz podarować każdemu bez względu na wiek, płeć, czy zainteresowania - każdy znajdzie w niej coś dla siebie i już po kilku minutach będzie chciał przyrządzać jedno z wielu proponowanych dań.
Zapraszam do stołu. Kuchnia Jerzego Knappe Jerzy Knappe
6,6
Całe szczęście nie trzeba oglądać serialu, żeby w pełni skorzystać z książki 'Zapraszam do stołu. Kuchnia Jerzego Knappe'. Proponowane tam przepisy są w większości łatwe do przyrządzenia i zdrowe. Nie brak też przepisów na dania wykwintne, czy takie, które wydają się trudne do zrobienia. Jednak z Jerzym Knappe nawet rolada serowa czy ozór wołowy w koperkowym sosie to nic strasznego. Jest sporo przepisów na dania z wykorzystaniem makaronu, więc trudno, żeby książka mi się nie podobała, bo makaron to podstawa mojego wyżywienia. Penne z kuleczkami po bolońsku, tagliatelle z boczkiem i ricottą, spaghetti z okruchami i miętą... żyć, nie umierać! Dla mnie hitem są naleśniki amerykańskie i zupa serowa – nie dość, że przygotowuje się je błyskawicznie, to jeszcze pychota.
Tak w ogóle to o ile za samym gotowaniem jakoś szczególnie nie przepadam, o tyle czytać o gotowaniu uwielbiam. Dla miłośników serialu „Przepis na życie” dodatkową atrakcją będzie „obudowa serialowa” – zdjęcia i wtrącenia dotyczące wydarzeń i bohaterów serialu.
Generalnie fajne przepisy - mam ochotę wypróbować większość z nich. Nie sądzę, żebym dała się namówić na pooglądanie serialu 'Przepis na życie', ale kremem z białej czekolady z wiśniami chętnie się uraczę.
POLECAM:
- osobom, które lubią w krótkim czasie przygotować coś pysznego
- osobom, które - podobnie do mnie - lubią czytać o gotowaniu
- łasuchom i smakoszom
- miłośnikom seriali ;-)