Przez bezmiar nocy Veronica Rossi 7,8
ocenił(a) na 84 lata temu Ogólnie historia podoba mi się nadal i nie uważam, żeby ten tom był dużo gorszy od poprzedniego. Jednak zawsze jest jakieś "ale". I w tym wypadku przeszkadzało mi to, że choć akcja szła do przodu, fabuła skupiona była wokół relacji Arii i Perry'ego. Niby nie jest to nic złego - czytelnik może ich lepiej poznać, a i dzięki temu postacie stają się nam bliższe. Zazwyczaj jest to dobre i faktycznie można się jeszcze bardziej wczuć w książkę. Niestety, moim zdaniem w tej części było tego za dużo. Ciągle przejawiały się te same dylematy i w kółko roztrząsane były te same sytuacje. Co więcej, zarówno Aria, jak i Perry (choć wydaje mi się, że głównie Perry) pokazali się tu z mocno dziecinnej strony. Wydaje mi się, że w poprzednim tomie byli tak jakby dojrzalsi - może jest to kwestia ich bieżących problemów, ponieważ w pierwszym tomie ich myśli kierowały się w stronę "jak przeżyć", a tutaj głównie dotyczyły wątku miłosnego i ich wzajemnych uczuć.
Wiem, że jest to trylogia (i prawdopodobnie taki był zamysł od początku),ale moim zdaniem spokojnie dałoby radę zmieścić wszystko w dwóch częściach. W tym tomie teoretycznie akcja jest cały czas i nadal czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie, co nie zmienia faktu, że odnoszę wrażenie, że autorka trochę rozwlekła historię, tylko po to, aby wydać trzy tomy. (W trzecim tomie się okaże) ;)
Zaczęłam opinię od tego co mi się nie podobało, ale prawda jest taka, że mimo wszystkiego, co napisałam - książkę pochłonęłam. Jak już wspomniałam, czytało mi się bardzo przyjemnie. Autorka pisze przede wszystkim w sposób dostępny; nie jest trudny w odbiorze, a wręcz przeciwnie - jest dobry dla oka i ucha ;-)
Oczywiście po następny tom sięgam od razu^^