Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hyam Maccoby
Źródło: http://ahriman.com/autoren/hyam_maccoby.htm
2
7,4/10
Urodzony: 01.01.1924Zmarły: 01.01.2004
Hyam Maccoby, dr filologii, jest profesorem historii starożytnej ze specjalizacją: historia żydowska na Uniwersytecie w Leeds (Wielka Brytania),a przedtem był przez dłuższy czas bibliotekarzem w londyńskim Instytucie im. Leo Backa. Jego przetłumaczone na liczne języki dzieła dotyczące genezy chrześcijańskich i żydowskich mitów, a szczególnie obejmujące tysiąclecia badania dotyczące ludzkich ofiar »The Sacred Executioner« (»Święty egzekutor«) znalazły oddźwięk przede wszystkim w świecie anglosaskim. Jego sztukę pt. »Dysputa« wystawiono z ogromnym sukcesem w wielu miastach Stanów Zjednoczonych.http://en.wikipedia.org/wiki/Hyam_Maccoby
7,4/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
81 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kowal mitu. Święty Paweł i wynalazek chrześcijaństwa
Hyam Maccoby
7,2 z 12 ocen
62 czytelników 2 opinie
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Kowal mitu. Święty Paweł i wynalazek chrześcijaństwa Hyam Maccoby
7,2
Autor był filologiem - talmudystą, znawcą historii starożytnej i profesorem katedry judaistyki. Zajmował się powstawaniem i rozwojem mitów Świata Zachodu. Można powiedzieć, że badał Jezusa historycznego.
Książka jest tłumaczeniem z niemieckiego miejscami dość topornym i trudnym do czytania, ale ogólnie fascynująco dokumentuje tezę: święty Paweł stworzył chrześcijaństwo i to raczej w opozycji do... Chrystusa.
Autor wywodzi swoją opinię z analizy Nowego i Starego Testamentu pod kątem posiadanej wiedzy o ówczesnych religiach - nie tylko judaistycznej. A poszlak mu nie brakuje. Po pierwsze - listy pawłowe są najstarszymi utworami chrześcijańskimi, a kolejne ewangelie coraz bardziej zmieniają pierwotną historię na modłę jego interpretacji. Paweł nigdy nie poznał Chrystusa, a z Jego apostołami miał stosunki najzwyczajniej złe, co próbował niezdarnie ukrywać w swoich listach, oskarżając apostołów o to, że w swojej głupocie nie zrozumieli bożych słów i planów (oczywiście zrozumiał je Paweł dzięki "objawieniom"). Twierdzenia Pawła jakoby był byłym faryzeuszem autor uznaje za jego koloryzację ("wśród Żydów byłem jako Żyd"),zresztą nie jedyną z tych, które fachowe oko wyłapuje w jego opowieściach o własnej osobie. Za to nauki Jezusa są podobno zupełnie nieodbiegające od ówczesnych nauk faryzeuszy, a jego apostołowie zgodnie z relacją samego Pawła byli już stuprocentowo religijnymi Żydami. Żadnej nowej religii, żadnego "zniesienia" starego prawa.
Paweł w opinii Maccoby'ego był awanturnikiem, miał aspiracje do bycia faryzeuszem (świątobliwi mędrcy cieszący się poważaniem Żydów),ale brakowało mu intelektu, wiedzy i/lub silnej woli, cierpiał mentalne katusze oskarżając nieokreślone siły zła o własną niemoc. Był facetem od brudnej roboty na pasku saduceuszy -znienawidzonych rzymskich kolaborantów. Znał z miasta rodzinnego religie misteryjne (uczestnicy biorą udział w rytualnej śmierci i odrodzeniu swojego bóstwa),do judaizmu i Żydów miał stosunek ambiwalentny, kilkukrotnie wzywany był na dywanik do Jakuba, brata Jezusa, posuwając się nawet do próby przekupstwa datkami zebranymi w kościołach wschodnich (za które ostatecznie kupił sobie rzymskie obywatelstwo, co nieraz uratowało mu skórę).
I tak oto mieliśmy Jezusa Nazarejczyka, pobożnego Żyda, rabbiego nauczającego wykładni Prawa, miłości i ubóstwa w świątyniach, straconego przez Rzymian za podżeganie do buntu przeciw ich okrutnej okupacji Judei. A dzięki Pawłowi mamy Boga, który najwyraźniej nie uznał za stosowne zostawić po sobie nic na piśmie, za ziemskiego życia otaczał się tępakami, nie wyłączając Jego brata, którego w Ewangeliach nawet nie ma, i dopiero po śmierci zwrócił się konkretnie do Pawła z wytycznymi do nowej religii, która Stary Testament uznaje za anulowany, a z ociekających złotem świątyń szerzy nienawiść do Żydów. No cóż, oto wielka tajemnica wiary.
Jezus i żydowska walka wyzwoleńcza Hyam Maccoby
7,6
Aneks do Nowego Testamentu
Skoro wciąż zdarza się, że jakiś chrześcijanin wypiera fakt, że Jezus był Żydem, to takie książki należy czytać i popularyzować. Hyam Maccoby, historyk specjalizujący się w starożytnych dziejach żydowskich, poszukuje prawdy o narodzinach chrześcijaństwa. Prawdy, która (str. XI ze wstępu wydawcy):
„(…) znajduje się pod stertą wielu starych dokumentów i przesądów, na które wpływ miały różnorodne interesy, a jej odkrycie jest najczęściej trudne, a czasem nawet niemożliwe.”
„Jezus i żydowska walka wyzwoleńcza” choć napisana ponad pół wieku temu, ma walor ciekawego i żywego głosu w dyskusji o stopniu zgodności nowotestamentowych tekstów z materialną prawdą opartą na istniejących innych źródłach, a w szczególności na żydowskim życiu społeczno-polityczno-prawnym w Palestynie początków rzymskiego pryncypatu. Z kilkoma niepopularnymi wśród chrześcijan tezami filologa trudno polemizować, kilka wydało mi się zaledwie alternatywami przesadnie wzmocnionymi, a w kilku przypadkach wręcz odbieram argumenty autora jako manipulację. Nie oznacza to jednak, że pozbierane fakty wpisane w etnografię okresu schyłkowego drugiej świątyni jerozolimskiej nie mają siły wpływania na rozumienie fundujących monoteizmy procesów.
Stawiając tezę, że ewangelie są jawnie antyżydowskie (jako nieoddające kontekstu rzeczywistości i świadomie przekłamujące istotę systemu społeczno-religijnego w I. w n.e.),w kilkunastu rozdziałach ją solidnie uzasadnia. Pokazuje relacje rzymsko-żydowskie, strukturę administracji jerozolimskiej, sekty i odłamy judaizmu, historycznie znany przebieg buntów w Palestynie, by następnie skonfrontować całość z myślą przekazaną przez Ewangelistów. Trochę dla rekapitulacji, warto wyliczyć niespójności: faryzeusze nie byli wrogami przesłania Jezusa, Rzym nie był tak bierny w kwestii sądzenia buntowników, Żydzi nie potępiali powszechnego w tamtym okresie mesjanizmu (a chrystusów było wielu w ich historii),sam proces nie mógł trwać kilka dni, leczenie w szabat to nie podstawa do zgładzenia, a nowotestamentowe arcykapłańskie zarzuty o bluźnierstwo były po prostu niezgodne z prawem religijnym Izraelitów. Nieco innej natury są argumenty Maccoby’ego o zelotach i hipoteza, że Barabasz to specyficzny alter ego Jezusa wymyślony dla zbudowania narracji zderzającej niewinnego z przestępcą. Ponieważ historyk akcentuje, że Jezus był apokaliptykiem (co nie było wyjątkowe w tamtym czasie),to przywołane z Nowego Testamentu (NT) fragmenty budujące jego osobowość, wpisuje w zbawczy plan i dziejowe konsekwencje. Tu historyk zaczyna poruszać się w przestrzeni alternatyw, których nie da się dowieść, pozostają ciekawymi hipotezami.
Autor nie pozostaje w narracji literackiej pasywny. Przedstawione fakty służą mu do nakreślenia motywacji twórców chrześcijaństwa. To wieloznaczny, niedowiedliwy, zniuansowany świat egzystencjalnych przekonań ludzi. Odtwarzając kulturowy kontekst, postawy zbiorowe i konsekwencje rozłamu fundującego chrześcijaństwo, wytacza ‘ciężkie armaty’ (str. 100):
„Całe wyobrażenie o człowieku-bogu, który poświęca się chcąc odpokutować za grzechy rodzaju ludzkiego, obce jest tradycji żydowskiej. Należy ona do sadomasochistycznej romantyki hellenistycznych kultów misteryjnych wraz z ich siłą przyciągania nieodpartą dla tych, dla których ciężar winy stawał się nie do zniesienia i tęsknili za tym, by zdjęty z nich został przez charyzmatyczną postać boską. Żydzi nie widzieli w tym żadnej siły przyciągania i nie chodziło im, aby wykręcić się od moralnej odpowiedzialności; ciężar moralny nie był dla nich żadnym obciążeniem, lecz przywilejem.”
Część argumentacji zawartej w książce budowana jest na zasadzie: ‘skoro A, to raczej B’. Tak jest w przypadku poszukiwania pory roku, podczas której mogła mieć miejsce konfrontacja Jezusa z Piłatem. Skoro najpewniej była to jesień (a samo ukrzyżowanie wypadło wiosną),to należy to zapisać na minus twórcom NT, jako podstawę do oskarżenia ich o nieświadome przekłamania (niewiedza) lub świadome wprowadzanie w błąd (celowość działania). Pytanie otwarte dla nas – czy to powinno mieć znaczenie (możliwość płynności terminów liturgicznych, status NT, jakość współczesnej recepcji otwartych pytaniach o fundamenty postaw religijnych)? Maccoby akcentując wpływy hellenistyczne w Ewangeliach, antyżydowski kurs w zwycięskiej opcji paulicjańskiej (kościół Pawła),szuka źródeł napięć między dwoma monoteizmami. W ten ciekawy obraz tarć wpisał jednak przesadzoną wagę znaczenia Palestyny w narracji ogólnej. Przeczytałem kilka syntetycznych historii cesarstwa i jednak administracja centralna stolicy nie żyła codziennością odległej prowincji. Kilkukrotnie zawyżając populację Żydów w cesarstwie okresu dynastii julijsko-klaudyjskiej (str. 172-173 – jednak było ich raczej 2-3% niż 10%),próbuje domknąć hipotezę o doniosłości starcia militarno-religijnego w prowincjach Judea i Syria. Tu stracił trochę na wiarygodności. Same konsekwencje i metody, które doprowadziły do dominacji chrześcijaństwa to jednak wieki kolejne, które nie stanowią przedmiot analiz autora.
„Jezus i żydowska walka wyzwoleńcza” obfituje w nawiązania do Biblii, Talmudu, do dzieł Józefa Flawiusza i Filona. Kilka formalnych dodatków stanowi dopełnienie argumentacyjne. Zdecydowanie najciekawsze dla mnie fragmenty dotyczą codzienności faryzejskiej i postaw wobec Rzymian różnych grup izraelickich. Język autora jest dość ‘sztywny’. Nie da się na dłużej zagłębić w lekturę. Zapewne tekst Maccoby’ego to dobry wstęp do nowszej pracy Leo Zena (*),która uzupełnia go o kilka faktów, zostając zaskakująco podobnym kierunek dociekań i wnioskowania.
DOBRE - 7/10
=======
* „Tak wymyślono chrześcijaństwo”, Leo Zen, Stapis 2018