Autor niemalże od pierwszych kadrów zanurza nas tu w odmętach mocnej akcji i piętrzących się treści kierowanych raczej do dorosłego czytelnika. Scenarzysta jednocześnie prawie całkowicie rezygnuje tu ze sztampowej superbohaterskiej otoczki. Jej miejsce zajmuje mieszanka mrocznego kryminału i thrillera sprawiająca, że historia jest o wiele bardziej poważna. Dodatkowo udaje mu się doskonale budować napięcie i stopniować wylewającą się z kadrów adrenalinę.
Najważniejszą częścią iście filmowego scenariusza nie jest jednak akcja, a sam tytułowy bohater. Początkowe strony (zeszyty) ukazują Logana jako brutalnego, ale posiadającego swój własny kodeks moralny człowieka. Z czasem jednak pod wpływem zewnętrznych impulsów i odsłaniania kolejnych mrocznych sekretów przeszłości, jego dzika natura staje się coraz trudniejsza do okiełznania. Rucka ponadto stawia go w obliczu wielu wyzwań, które niezależnie od podjętych decyzji i tak przyniosą komuś ból i cierpienie. Potęguje to toczącą się w nim wewnętrzną walkę, której wynik zadecyduje która osobowość przejmie władzę nad ciałem.
Scenariusz na wielu swoich płaszczyznach potrafi więc być zachwycający. Nie jest to jednak historia idealna, całkowicie pozbawiona wad. Rucka w niektórych momentach trochę za bardzo przesadza z pewnymi wydarzeniami, które niepotrzebnie odzierają opowieść z jej realności. Nie jest to również dzieło, o którym można napisać, że jest rewolucyjne. Owszem autor dostarcza czytelnikowi angażujące i zwarte treści, ale takowe pojawiały się już wcześniej w innych pozycjach (tych dedykowanych Wolverinowi albo X-Men)....
https://popkulturowykociolek.pl/wolverine-tom-1-recenzja-komiksu/
Po świetnym tomie pierwszym, dwójka przynosi pewne rozczarowanie.
Opowieść skupia się tutaj głównie na wyborach prezydenckich i cały tom właśnie temu jest podporządkowany.
Cały, gdyż Ellis się z opowieścią nie spieszy i nie rozpieszcza nas treścią. Otrzymujemy parę rozdziałów typowych zapychaczy, gdzie autor rozciąga kilkustronicowy wątek na stron dwadzieścia. Mamy też kilka całostronnicowych nic niewnoszqcych w zasadzie zapychaczy.
I pomimo, że narysowane jest to wszystko ładnie trudno nie ulec wrażeniu, że autor nie miał zbytnio pomysłu na ciąg dalszy historii z pierwszego tomu. Stąd też między innymi wątek polityki, który jest kontynuacją z tomu poprzedniego.
Co do samej treści, to gdy się już ona pojawia to jest wciąż bardzo dobrze. Warren Ellis dobrze obrazuje środowisko polityków i działania demokracji. Choć oczywiście w sposób trochę przerysowany.
Dla mnie to akurat treści nie wzbudzające zdziwienia ani sensacji, ale dla młodzieży która jest przecież głównym odbiorcą komiksów, to dobry materiał dydaktyczny i poglądów na świat polityki.
Mimo moich zastrzeżeń to wciąż jest dobry komiks, a moje rozczarowanie bierze się głównie z bardzo wysoko postawionej poprzeczki przez tom poprzedni.