Autor niemalże od pierwszych kadrów zanurza nas tu w odmętach mocnej akcji i piętrzących się treści kierowanych raczej do dorosłego czytelnika. Scenarzysta jednocześnie prawie całkowicie rezygnuje tu ze sztampowej superbohaterskiej otoczki. Jej miejsce zajmuje mieszanka mrocznego kryminału i thrillera sprawiająca, że historia jest o wiele bardziej poważna. Dodatkowo udaje mu się doskonale budować napięcie i stopniować wylewającą się z kadrów adrenalinę.
Najważniejszą częścią iście filmowego scenariusza nie jest jednak akcja, a sam tytułowy bohater. Początkowe strony (zeszyty) ukazują Logana jako brutalnego, ale posiadającego swój własny kodeks moralny człowieka. Z czasem jednak pod wpływem zewnętrznych impulsów i odsłaniania kolejnych mrocznych sekretów przeszłości, jego dzika natura staje się coraz trudniejsza do okiełznania. Rucka ponadto stawia go w obliczu wielu wyzwań, które niezależnie od podjętych decyzji i tak przyniosą komuś ból i cierpienie. Potęguje to toczącą się w nim wewnętrzną walkę, której wynik zadecyduje która osobowość przejmie władzę nad ciałem.
Scenariusz na wielu swoich płaszczyznach potrafi więc być zachwycający. Nie jest to jednak historia idealna, całkowicie pozbawiona wad. Rucka w niektórych momentach trochę za bardzo przesadza z pewnymi wydarzeniami, które niepotrzebnie odzierają opowieść z jej realności. Nie jest to również dzieło, o którym można napisać, że jest rewolucyjne. Owszem autor dostarcza czytelnikowi angażujące i zwarte treści, ale takowe pojawiały się już wcześniej w innych pozycjach (tych dedykowanych Wolverinowi albo X-Men)....
https://popkulturowykociolek.pl/wolverine-tom-1-recenzja-komiksu/