Samo szczęście, czyli jak poznałam słodko-gorzki smak francuskiego życia Karen Wheeler 6,5
ocenił(a) na 67 lata temu Choć zakupiłam "Samą słodycz" i 'Sam Urok", jeszcze ich nie przeczytałam. Poniewaz lubię klimatyczne opowieści o Francji, sięgnęłam po typowo kobiecą, idealną na upalne letnie dni lekturę. Co prawda nie jest to kolejna opowieśc z cyklu Angielka przyjeżdza na francuską prowincję, kupuje ruinę i ją remontuje.
Karen jest specjalistką modową, ma dobrą pracę, latynoskiego chłopaka Loisa, wyremontowany piękny domek pod malwami. Niestety rok temu Louis ją zdradził, i na początku powieści historia się powatrza. Upokorzona, wściekła i zraniona kobieta ubzdurała sobie, że on ma romans z jakąś bladą blondynką. Oczywiście zrywa z nim i proces leczenia złamanego serca stanowi oś powieści. Poznajemy jej przyjaciół i znajomych, którzy wspierają ją w tych trudnych chwilach. Jest uroczy Travis, sąsiad Louisa Arnaud, który życzliwie donosi jej o karczemnych awanturach między jej następczynią Sabine a byłym ukochanym. Arnaud ma oczywiście swe ukryte powody, by zacieśniać swoją znajomość z Karen.
Perypetie sercowe, sprawy mniejszej i większej wagi, sposoby by wydobyć się z chandry i depresji. Karen w ramach swojej pracy leci do hiszpańskiego spa, gdzie odzyskuje równowagę ducha. Skrycie nadal pomstuje na Louisa, życzy mu najgorszego. Ponieważ miasteczko jest małe, niestety ciągle na niego wpada przy okazji potańcówek, fet i dni świątecznych. Sabine usiłuje jeszcze bardziej obrzydzić jej Louisa. na szczęście Karen zaprzyjaźnia się z Magdą, i jej problemy jak np. chora córka bardziej ją absorbują i tez stanowią odtrutkę na miłość. Po jakimś czasie nadchodzi czas próby, gdy Karen dowiaduje się o poważnym wypadku Luoisa. Chłopak jest w śpiączce, więc mimo wszystko odwiedza go w szpitalu. Jego lokatorzy Portugalczycy opowiadają prawdziwą historię znajomośći Louisa i natrętnej Sabine, wersję te potwierdzają stroskani rodzice eksnarzeczonego. Tyle czasu zmarnowali, tak dalece Karen dała się zwieść kłamstwom Sabine, że nie wiadomo, co przyniesie przyszłość.
Smutna, dośc gorzka opowieśc o straconych szansach i złudzeniach, o pochopnych decyzjach i ich strasznych skutkach. Mamy podziwu godną walkę o wybudzenie się Louisa ze śpiączki, wiele wzruszeń nas czeka. Fabuła przewidywalna, ale pięknie opisana historia, nastrojowa, z morałem. Zmusza do refleksji nad ulotnością życia, czy szczęścia w ogóle. Na pewno realistyczna, z życia wzięta i jak życie zaskakująca.