Czereśnie będą dziczeć Mariola Kruszewska 7,8
ocenił(a) na 1046 tyg. temu Taka niepozorna ta książeczka, taka skromniutka, schowana za plecami innych, nieśmiała, szara... Gdyby nie wydawca, niewielki, ale ważny, znany z dobrych tytułów, byłaby pewnie nie do zauważenia. No i autorka, raczej niewielu osobom znana, może tylko tym zainteresowanym poezją rodzimą i konkursami prozatorskimi jeszcze, a poza nimi to nazwisko nic nam nie mówi. Nie mówiło, bo teraz już mówi, i mówi dobrze i mądrze.
Nie sposób uniknąć wrażenia, kiedy czyta się te teksty, że mamy do czynienia z dojrzałą prozą autora od lat wydającego książkę za książką, takie to dobrze, takie bez zarzutu, tak precyzyjnie skonstruowane, i takie idealne - tak, idealne właśnie, nie znajduję lepszego słowa - w warstwie języka. Melodia skomponowana ze słów nie rani ucha żadnymi dysonansami, przekazuje, co ma do przekazania ważnego, ale ani na chwilę nie rezygnuje z misji artystycznej - w końcu to literatura piękna.
Poetyckość tej prozy nie odbiera jej, broń Boże, mocy ani bezpośredniości, znajdujemy tu losy ludzkie i losy miejsc na Ziemi, ocieramy się o historię i politykę, a sprawy narodowościowe grają tu ważną rolę (Polacy, Ukraińcy, Żydzi, Niemcy, Rosjanie, kreśleni bez upiększeń i bez uprzedzeń). Jest lirycznie, ale też konkretnie, bez niejasności i rozmywających obraz nieudanych metafor. Tematyka nie jest odkrywcza, nic tu nowego pod słońcem, a czyta się to z poczuciem, że to istotne, niebłahe, obecne nadal w duszach ludzi sprawy.
Miejmy nadzieję, że na rynku wydawniczym pojawi się więcej prozy Marioli Kruszewskiej. Oby tak się stało.