Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Helena Rothowa
1
7,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzona: 01.01.1893Zmarła: 01.01.1980
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
39 przeczytało książki autora
83 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Czasy, miejsca, ludzie. Wspomnienia z Kresów Wschodnich
Helena Rothowa
7,5 z 30 ocen
121 czytelników 9 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Czasy, miejsca, ludzie. Wspomnienia z Kresów Wschodnich Helena Rothowa
7,5
Największym walorem książki są barwne opisy codziennego życia ziemiaństwa na Kresach Wschodnich - jakie panowały zwyczaje, co się nosiło, co się jadło, jak urządzano domy. Autorka spisuje swoje wspomnienia po latach, może dlatego brak w nich chronologii i porządku, jednak jej "obrazki" z życia rodziny są barwne i pełne szczegółów. Ma się odczucie bliskości z autorką, ponieważ w taki właśnie sposób babcie opowiadają wnukom o latach swojej młodości:-)
Czasy, miejsca, ludzie. Wspomnienia z Kresów Wschodnich Helena Rothowa
7,5
to rzeczywiście pasjonująca wyprawa w przeszłość, autorka bardzo szczegółowo opisała życie w pierwszej połowie XX w.
niestety potwierdza się powiedzenie że pamięć jest wybiórcza a najczęściej pozostają dobre wspomnienia: aż nie chce się wierzyć w to że służba nie występowała przeciwko swoim panom w czasie rewolucji październikowej, że Rosjanie w czasie frontu nie szabrowali, nie niszczyli i nie gwałcili
zdziwiło mnie a może wręcz zszokowało że autorka nie kojarzy znaku kotwicy z Polską walczącą