Wielokrotnie nagradzana autorka osiemnastu powieści, przetłumaczonych na kilkanaście języków i plasujących się na najwyższych miejscach list bestsellerów. Obecnie mieszka w Karolinie Północnej.http://dianechamberlain.com/
Książka porusza ważny temat eugeniki i sterylizacji w drugiej połowie XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Działo się to po II wojnie światowej, a więc po okropieństwach poczynionych przez nazistów, więc teoretycznie świadomość ludzi powinna być większa, a działania bardziej przemyślane. Niestety tak, nie było.
Mamy dwie główne bohaterki - Ivy oraz Jane, których los jest kompletnie różny.
Ivy jest nastolatką, która mieszka z babcią, siostrą i siostrzeńcem. Siostra ma lekkie upośledzenie umysłowe, a mały William to bękart, którego ojciec jest nieustalony. Ojciec dziewczyny nie żyje, a matka jest pacjentką szpitala psychiatrycznego. Dziewczyna jest jedyną żywicielką rodziny, która mieszka na farmie w maleńkim domku. Nocami wymyka się na spotkania z chłopakiem, który jest jej wielką miłością i marzy o przeprowadzce do Kaliforni.
Jane starannie wykształconą młodą kobietą, która wychodzi za mąż za lekarza. Nie czuje się jednak gotowa, aby zostać matką, dlatego decyduje się w tajemnicy brać tabletki antykoncepcyjne. Najpierw chciałaby popracować i spróbować zmienić świat - z tego powodu zostaje pracownicą socjalną i zaczyna pracować w terenie. W ten sposób rodzina Ivy trafia pod jej opiekę.
Jane musi podjąć decyzję, czy procedować dalej decyzję o sterylizacji Ivy, czy spróbować się przeciwstawić wszystkiemu i wszystkim, chcąc zatrzymać cały proces.
Końcówka mnie zaskoczyła - takie kompletne zamknięcie.
Niezmiennie zachwyca mnie tutaj relacja ojca i córki, ale nie tylko... Kiedy myślę o tej książce, pierwsze co przychodzi mi na myśl to, że można być mamą z wyboru - mamą dziecka, którego może nie urodziłaś, ale które stało się dla ciebie całym światem. Czasem jednak trzeba sobie zadać pytanie, czy ono wie, że jest kochane?