Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.hollywoodcomics.com/forest.html
„Barbarella” głównie znana jest jako film science-fiction z 1968 r. z Jane Fondą w roli głównej. Jednakże wcześniej był komiksowy oryginał. Pierwsze komiksowe paski z Barbarellą zaczęły ukazywać się w 1962 r. na łamach magazynu „V Magazine”. Wówczas była to jedna z pierwszych wyemancypowanych bohaterek, która nie bały się wykorzystywać swojej seksualności, aby wybrnąć z tarapatów. W 2017 r. wydawnictwo Kurc opublikowało wydanie zbiorcze „Barbarelli”. Jak ten tytuł prezentuje się po latach?
W pierwszej połowie albumu tytułowa bohaterka rozbija się na planecie Lythion. Tam zostaje wciągnięta konflikt pomiędzy dwiema rasami. Szybko jednak Barbarella rusza w poszukiwaniu innych przygód, gdzie przyjdzie jej również uczestniczyć w kolejnych rewolucjach.
Ta część albumu ma bardzo skokową fabułę. Bohaterka podróżuje od jednego miejsca do drugiego przeżywając inną przygodę. Można przez to odczuć, że komiks był oryginalnie publikowany w odcinkach. Doceniam jednak to, że kolejne epizody wynikają z siebie i występują między nimi powiązania.
Pomysły science-fiction, jakie są tu zastosowane są bardzo charakterystyczne dla ówczesnej twórczości fantastycznej. Pojawiają się tu konflikty na tle etnicznym, społeczeństwa obcych wzorowane na ziemskim czy tyrani rządzący daną społecznością. Jeśli ktoś pamięta oryginalnego „Star Treka”, to są to mniej więcej takie klimaty. Często są to dosyć ciekawe koncepty i naprawdę byłem pod wrażaniem ile ich tu nagromadzono.
Kontrastuje to bardzo z główną bohaterką. Wychodzi ona z większości tarapatów mając więcej szczęścia niż rozumu. Jej seksualne zdolności tak naprawdę ograniczają się do zdezorientowania przeciwnika nagłym rozebraniem się, co w pewnym momencie robi się nużące.
Druga połowa albumu to „Gniew minuto jada”. Jest to już bardziej zwarta fabuła. Tutaj Barbarella jest właścicielką kosmicznego cyrku. Pod wpływem namów wynalazcy postanawia udać się do innego wszechświata, gdzie czas płynie inaczej.
Podobnie jak w pierwszej połowie tomu tutaj też elementy stereotypowego science-fiction łączą się z groteską i erotyką. Wychodzi z tego dosyć chaotyczna opowieść, w której łatwo można się pogubić, pomimo tego, iż bohaterowie mają tak naprawdę dosyć proste motywacje. Podobało mi się jednak jak zostaje tu wykorzystany motyw manipulacji czasem, chociaż całość kończy się bardzo błaho.
Mam mieszane uczucia co do warstwy graficznej. Z jednej strony wydaje mi się ona dosyć niestaranna i niezbyt szczegółowa. Z drugiej jednak podobają mi się wymyślne krajobrazy i obca fauna.
Niestety komiksowa „Barbarella” mocno się zestarzała i nie robi już takiego wrażenia jak kiedyś. Polecam głównie miłośnikom historii komiksu, którzy chcą poznać każdy klasyk. Wydaje mi się, że po latach lepiej trzyma się film z 1968 r.
Komiksy, które wyróżniają się na tle innych i czasami są też inspiracją do kolejnych „trzeba” przeczytać. Czasami miałam wrażenie, że autor miał założenie, że ileś razu pokaże swoją bohaterkę nago i dlatego zdarzało się to bez ładu i składu tylko po to, żeby liczby tej dotrzymać. Absurdalność sytuacji przeplata się z chaotyczną fabułą, ale chyba taki właśnie był pomysł. Kreska rewelacyjna.