Gaius Iulius Caesar, Gajusz Juliusz Cezar, Cezar, ur. 12 lipca 100 p.n.e. (13 lipca 102 r. p.n.e. – koncepcja Mommsena i Diona) w Rzymie, zm. 15 marca (idy marcowe) 44 p.n.e. w Rzymie – rzymski polityk, wódz, dyktator i pisarz. Jeden z członków stronnictwa popularów, spowinowacony z Cynną i Mariuszem. Po ich śmierci piastował kolejno urzędy kwestora, edyla, pretora, konsula i dyktatora. Sławę zdobył dzięki namiestnictwu w Galii i dzięki pomocy swych żołnierzy udało się mu pokonać opozycję, skupioną wokół senatu i Pompejusza – tzw. optymatów, aby następnie, po wieloletnich walkach, przejąć pełnię władzy w Rzymie. Zamordowany w dniu id marcowych przez senatorów pod przywództwem Marka Brutusa oraz Gajusza Kasjusza. Przed śmiercią adoptował Oktawiana Augusta (wtedy jeszcze Gaiusa Octaviusa),wyznaczając go na swego spadkobiercę.
Albowiem bogowie nieśmiertelni ludziom, których chcą pokarać za zbrodnię, zwykli zezwalać na większe nieraz sukcesy i dłuższą bezkarność, ab...
Albowiem bogowie nieśmiertelni ludziom, których chcą pokarać za zbrodnię, zwykli zezwalać na większe nieraz sukcesy i dłuższą bezkarność, aby tym dotkliwiej odczuwali zmianę losu.
Lektura dla tych raczej pewnych swojego zainteresowania tematem, warto przeczytać ze względu na postać samego autora i możliwość spojrzenia na opisywaną wojnę bezpośrednio z jego perspektywy, ja dzięki temu trochę lepiej uświadomiłem sobie skalę konfliktu. Książka daje unikalne spojrzenie na sposób walki plemion Germańskich oraz Galijskich, stojący na wyższym poziomie od tego obecnego w naszej świadomości.
Swoją drogą książkę można też polecić wszystkim współczesnym wyznawcom Sztuki wojny Sun Zi, złote myśli które mają tam jakiś wyjątkowy charakter tutaj są po prostu jedym ze środków, korzystał z nich Cezar, korzystali również jego przeciwnicy-barbarzyńcy oraz wielu przed nimi.
Ależ to było zaskoczenie! Podchodziłem do tej książki z przypadku. Wygrzebana z odmętów antykwariatów, z grzbietem zaatakowanym pleśnią, z okręgami po herbacie na papierowej okładce i zapachem starczej stęchlizny. Nie spodziewałem się uniesień, wręcz przeciwnie - obawiałem się, że natrafię na ciężkostrawne dzieło, językowy i stylistyczny głaz, którego niepodobna udźwignąć, ani tym bardziej skonsumować, przetrawić i zrozumieć.
Okazuje się jednak, że koncept pisania o własnych osiągnięciach w trzeciej osobie udał się znakomicie i snuta przez Cezara opowieść jawi się rzeczywiście fascynująco. Kiedy opowiada o jego (hmm... swojej) hojności i sprawiedliwości, mam przed oczami legendarnego Alaina Denona z "Asteriksa i Obeliksa", który wcielił się z gracją i powagą w rolę konsula. Tutaj jednak Cezar przedstawia się nie jako ozłocony posąg sławiący jego wielkość, lecz jako żywa postać, która wzbiła się ponad okoliczności dzięki sprzyjającym wiatrom, talentowi i rzadkiej umiejętności pozyskiwania zwolenników.
Prosty, żołnierski język i klarowne przedstawianie toku wydarzeń to kolejne zalety dzieła i myślę, że bez obaw można rozpoczynać przygodę z literaturą klasyczną od tego właśnie dzieła. "O wojnie domowej" rozbudza nadzieje, bo jeżeli Cezar pisał tak dobrze, to co czeka na Czytelnika u twórców jeszcze bardziej poświęconych słowu?