Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać140
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tadeusz Fijałkowski
1
6,0/10
Pisze książki: powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pod kryptonimem Wkra Tadeusz Fijałkowski
6,0
Dobre i tylko dobre. Książka miała na celu przedstawienie możliwie jak najwięcej informacji na temat działalności i historii chłopskiego ruchu oporu podczas DWSu na północnym Mazowszu (powiaty płocki, przasnyski, mławski, ciechanowski, płoński). Rejon to trudny bo mało zalesiony, gęsto zaludniony niemieckimi kolonistami (do dziś jak się podróżuje wzdłuż Wisły po lewym czy prawym brzegu można znaleźć sporo pozostałości po nich głównie w postaci cmentarzy) i w dodatku bezpośrednio włączony do Rzeszy. Nic więc dziwnego, że poziom działań ruchu oporu nie był tak spektakularny jak na Zamojszczyźnie czy Kresach i fajnie, że autor zadał sobie trud utrwalenia pamięci o ludziach tworzących konspiracyjny ruch ludowy i jego zbrojne ramię na tym terenie. Sam zresztą członkiem podziemia był. Nazwisk, miejsc, pseudonimów jest tu masa i to podstawowa zaleta tej pracy, zwłaszcza, ze książek o Batalionach Chłopskich zwyczajnie nie ma wiele - nigdy nie byli mainstreamem (jak to się ładnie dziś mówi),najpierw w cieniu GL/AL potem AK a dziś ciekawszy jest temat NSZu i Wyklętych (zarówno jedni jak i drudzy zresztą zasługują na jakieś sensowne nowe opracowania) a BCh jest jakby zawsze gdzieś z tyłu więc fajnie, że takie coś się kiedyś ukazało.
Natomiast to co mnie odrzuca to bezustanne komunizowanie autora. Czytam sporo książek wydanych w PRL i ok rozumiem, hołd dla epoki o tak dla bezpieczeństwa etc. Normalnie staram się na to nie zwracać uwagi ale tym razem jest tego taki nawał, robiący z BChowców w zasadzie chłopską przybudówkę PPRu i GL/AL, że aż zęby bolą.