Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anetta Kołodziejczyk-Rieger
4
3,9/10
Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,9/10średnia ocena książek autora
34 przeczytało książki autora
94 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Oczy zmrużone w mroku Anetta Kołodziejczyk-Rieger
4,1
Nie dałam rady tego tomiszcza zmęczyć!Trzysta trzydzieści stronic z hakiem, o jakieś dwieście za dużo...
Książka jest dokładnie taka jak tytuł. Bo cóż to właściwie znaczy: "oczy zmrużone w mroku"? Pomijając lapsus lingue, oczy mruży się z reguły w świetle!I taka jest narracja autorki, wydumana, bezsensownie rozdęta, nic nie dzieje się tu wprost. Treść jest zawalona słowami jak zagracone mieszkanie lub strych, gdzie można z trudem dojść do okna, tylko, że po drodze trzeba się przedzierać przez mnogość niepotrzebnych sprzętów, kilka razy wyrżnąć w łokieć lub kolano, całkiem niepotrzebnie zakląć. Feng shui cierpi na tym, jak i wszyscy mieszkańcy owego pokoju!
Nie można było "po ludzku" opisać o co tutaj chodzi? Nie pojęłam treści, irytowały mnie słowa. Tak, wiem książki są zbudowane ze słów ale nie z ich natłoku! Poprzez lepką pajęczynę nie przebiłam się do treści. Może to był zamysł autorski? Okładka też jest dziwna, sugeruje suspens, mroczny dramat...
Bohaterowie byli letni, chociaż bardzo chcieli być zmienno-cieplni.Ich reakcje odbierałam biernie, niczego nie umiejąc przewidzieć ani pojąć. I to skomplikowane relacjonowanie każdej zmarszczki, beknięcia, oddechu, czynności... Czapkę trzeba było dziecku "osadzić" na głowie? Nie wystarczy założyć?
Czasem komuś się wydaje, że im bardziej zagmatwa prostotę tym lepiej. Otóż nie. W pojęciu estetycznym prostota bywa największym wyzwaniem.Czym innym jest melorecytacja w muzyce, czym innym śpiew. Jeśli miało być poetycko i metaforycznie, to...nie udało się.
"Otoczyły ją szeregi poplamionych, otłuszczonych budynków, szpalery drzew, oblepionych szarą pajęczyną, drogi pokryte kupkami lepkiej sadzy" (str.49) "Ludzie stali rozrzuceni małymi grupkami, ich dostojne kroki, ciemniejące owale,przestrzeń pełna jęków.Osowiałe twarze, zgryźliwe miny ludzi, którzy doświadczali ją kluczem swych oczu" ( można mieć jeden klucz ze strony pary oczu? To jak zakładanie jednej skarpety na dwie nogi!str.98) "Jechali wolno wzdłuż migających drzew, wiał powiew igliwia (sic!),przed nimi kolebała się pokryta brudną plandeką ciężarówka." ( str. 125) Ratunku!!!
Z ulgą odnoszę do biblioteki!
Dwa końce struny Anetta Kołodziejczyk-Rieger
3,0
Dwie strony struny. Zaintrygował mnie ten tytuł, przywołując skojarzenia związane z teorią strun. Niestety, dzięki tej książce przekonałam się, że czytanie też może męczyć.
Dwie strony struny to, jak czytamy na okładce, opowieść o dwóch nieznajomych kobietach, które łączy bardzo wiele, zaskakująco wiele. Zbyt wiele, by mogło okazać się to przypadkiem, zbiegiem okoliczności. A przynajmniej, by tak myślał Czytelnik, pragnie Autorka.
Dwie główne bohaterki – Annę i Joannę – łączy podobny los. Uwikłane są w trudne relacje z mężczyznami; w tym samym czasie zapadają na podobne choroby. Obie są ogromnie wrażliwe emocjonalnie, na świat i na inne istoty. Widzą i czują więcej niż przeciętni ludzie. Dlatego też bardziej cierpią. Dosłownie nurzają się w oceanie uczuć i emocji, w którym nierzadko niemal toną. Obie stają na rozdrożu. Choć nigdy się nie poznały, porozumiewają się z sobą telepatycznie i… tęsknią za sobą. Stopniowo treść ich myśli zaczyna wypełniać pragnienie spotkania tej drugiej.
Jakiego rodzaju książkę trzymam właśnie w dłoni? Kim są bohaterki, co je łączy i skąd tak silna więź między nimi? Czy budując fabułę i wyjaśnienie tego fenomenu, Autorka oprze się na psychologii czy ezoteryce, na fantastyce naukowej czy fizyce kwantowej? Takie pytania towarzyszyły mi, gdy otwierałam książkę. Byłam naprawdę zaintrygowana wyjaśnieniem tajemniczej więzi między kobietami, jakiego udzieli Autorka. Po 160 stronach lektury (czyli za połową) nadal nie poznałam odpowiedzi na te pytania, a co więcej – moje zaciekawienie niestety zaczęło słabnąć.
Akcja „Dwóch końców struny” dzieje się w Niemczech, w czasach współczesnych (lata 2010-2012). Powieść skonstruowana jest w formie przeplatających się z sobą wpisów do pamiętników (czy też dzienników),których dokonują obie kobiety. Zdecydowanie dominuje narracja pierwszoosobowa prowadzona przez bohaterki, oddająca świat ich subiektywnych przeżyć, aczkolwiek pojawiają się także krótkie fragmenty narracji obiektywnej, trzecioosobowej.
Pełna recenzja na:
http://moznaprzeczytac.pl/dwa-konce-struny-anetta-kolodziejczyk-rieger/