Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książką ogólnie jest ciekawa i dobrze napisana, do tego porusza wiele problemów z innej strony. Jednak jest w niej trochę nieścisłości (które mogą być częściowo winą braku dostatecznej wiedzy w danym temacie) Na początku powtarza mit jakoby Polska w DWS używała kawalerii w walce z czołgami ;) Dalej w ogóle ma dziwny zachwyt nad szybkością III rzeszy, mimo że szczerze te sukcesy były wynikiem w dużej mierze szczęścia (To było najsuchszy wrzesień w Polsce do 10 lat) czy absolutnego braku woli walki (Francja),oczywiście Niemcy mieli świetny system szkolenia żołnierzy czy nawet szerzej przygotowywania młodzieży do służby wojskowej, jednak Nawet ten ich Blitzkrieg nie był taki szybki jak się spodziewali i sam ten sposób walki powodował że Niemcy musieli się zatrzymywać an dłużej a kiedy się już zatrzymali w ZSRR to w praktyce stracili szanse na wygraną. Dalej Autor powtarza mit niemieckiej technologi. O ile część ich technologi była na wysokim poziomie to jednak w broni ręcznej przegrywali z Rosjanami, ich czołgi były źle konstruowane przez co były dużo cięższe niż podobne odpowiedniki przeciwników, którzy jednak nie budowali wielu ciężkich czołgów z powodu różnic w taktyce. Autor strasznie niedogniecenia przemysłu ZSRR i w trakcie DWS i po niej w niektórych technologiach przodowali oni przed USA, a na pewno przed krajami europy zachodniej. Na koniec jeszcze muszę wspomnieć o IRA i Irlandii północnej, nie wiem skąd autor wziął opinię że Brytyjczycy byli tam cywilizowani, bo szczerze mówiąc zachowywali się jak najgorzej z tą różnicą że jako że są w środku europy a Irlandczycy patrzeli im dokładnie na ręce. Do tego wszyscy mówili tam jednym językiem, a sami mieszkańcy nie w całości byli anty brytyjscy, protestanci ich gorąco popierali. Do tego zmieniło się to że Anglicy przestali traktować katolickich Irlandczyków jako obywateli drugiej kategorii.