Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aleksander Kazancew
13
5,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura młodzieżowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
85 przeczytało książki autora
80 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Planeta burz; Błękitna cefeida
Aleksander Kazancew, Aleksander Kołpakow
5,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
1987
Планета бурь; Фаэты (Собрание сочинений в трех томах. Том 3)
Aleksander Kazancew
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
1978
Рассказы; Из космоса - в прошлое; Сильнее времени (Собрание сочинений в трех томах. Том 2)
Aleksander Kazancew
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1977
Opowiadania z czterech stron świata
Aleksander Kazancew, Titel Sorin
6,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
1975
Подводное солнце (Мол "Северный"). Роман-мечта
Aleksander Kazancew
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1970
Najnowsze opinie o książkach autora
Galaktyka I. Radziecka fantastyka naukowa Kir Bułyczow
6,8
Bardzo słaby zbiorek. Większość opowiadań jest krótka, jednowątkowa, postacie są płaskie i nieciekawe. Tylko jedno opowiadanie ma więcej niż 30 stron i jest to zamykająca zbiór "Biała śmierć" Bułyczowa, jednocześnie najlepsze opowiadanie a i tak jest ledwo przeciętne. Poza nim są jeszcze dwie niezłe humoreski tego samego autora, tekst Czudakowej przywodzący na myśl "Człowieka z Ziemi" i dwie historie Strugackich które zapomina się zaraz po przeczytaniu. Reszty nie warto nawet czytać.
Planeta burz; Błękitna cefeida Aleksander Kazancew
5,0
Przedruk przekładu z prasy ok. 1960 r. Jest to pierwsza wersja tej powieści. Poprawiona ukazała się w autorskim zbiorze Kazancewa "Внуки Марса" (1962),a osobno w 1963 (też pewnie trochę inna wersja). Kazancew przez całe życie pisał kolejne wersje swoich powieści. Im bliżej końca życia, tym były gorsze; jak twierdzą Rosjanie, wręcz kretyńskie. Jego powieści nie są dziś cenione w Rosji. Są uważane za schematyczne, brukowe i prymitywne. Czy ktoś pamięta, jak Strugaccy sparodiowali radziecką sf w arcydziele fantasy "Poniedziałek zaczyna się w sobotę"? Coś z tego można znaleźć w powieści "Сильнее времени" (1973).
"Planeta burz" pokazuje losy i odkrycia ekspedycji wysłanej na Wenus. Kazancew część swoich kosmicznych utworów (zwł. Фаэты 1974) umieścił w ramach swoistej historii świata (światów) zgodnej z koncepcjami Daenikina. Planetę Faeton zniszczyła wojna atomowa. Ocalały tylko załogi nielicznych statków kosmicznych naukowcy z palcówek innoplanetarnych (np. na Marsie). Jedna z grup zdołała wylądować na Ziemi. Było to kilkaset tysięcy lat temu. Faetonidzi wpłynęli na rozwój inteligencji małp i w konsekwencji stali się nauczycielami ludzkości. Ślady ich dawnej obecności na Wenus odkryli kosmonauci na Wenus ("planecie burz").
Kazancew pisał bardzo tradycyjnie, czerpał z garściami z przedwojennej sf (np. genialni samotni naukowcy),pełno u niego skromnych bohaterów świata i kosmosu, pięknych kobiet, romantycznych wątków, złych kapitalistów, kosmicznych przygód itp. Mimo niskich walorów literackich ta twórczość zachowała pewien urok.
W Polsce nigdy takiej sf nie mieliśmy (trochę szkoda). Tak naprawdę przekładów z rosyjskiego było u nas mało, a Kazancew miał wielu kolegów po piórze (na podobnym poziomie i o podobnej tematyce),np. Ołesia Berdnyka, w którego twórczości wątki mistyczno-okultystyczne były szczególnie wyraźne. Mnożyły się wyprawy kosmiczne, tajemnicze planety, kontakty z kosmitami, kwitła międzyplanetarna miłość, przeważnie on był Ziemianinem, ona nieziemką. Coś w rodzaju sowieckiej space opery z obowiązkowym zwycięskim komunizmem. Kosmiczna część "Mgławicy Andromedy" wpłynęła znacząco na przemożną część tamtejszej sf na równi z "Aelitą" Tołstoja. Byliśmy o krok od wydania "Gwiezdnego Korsarza" Berdnyka (czytałem, fatalna rzecz),ale na przeszkodzie stanęło aresztowanie autora za działalność "antyrosyjską" i patriotycznie proukraińską. I chyba nikt nie zamierzał wydawać legendarnej "Godziny Byka" Jefremowa (Czesi mieli dwa wydania!). Też szkoda.
"Błekitna cefeida" Kołpakowa to niewielkie "bonusowe" opowiadanie.