Brytyjski filozof, historyk i pisarz. Przyszedł na świat w Edynburgu, w rodzinie szkockiej.
Absolwent Uniwersytetu Edynburskiego (University of Edinburgh).
Od strony filozoficznej poglądy Hume'a oscylowały wokół empiryzmu i sprzeciwiały się racjonalizmowi Kartezjusza. Wg Hume'a świat składał się z czterech rodzajów informacji: impresje zmysłowe (bezpośrednie),impresje reflektywne, idee wyobraźni i idee pamięci.
Hume zajmował się także historią, przez osiem lat wydawał kolejne tomy "The History of England".
David Hume nigdy się nie ożenił.
Wybrane dzieła: "Essays, Moral, Political, and Literary" (1742, polskie wydanie: "Eseje z dziedziny moralności i literatury", PWN, 1955),"An Enquiry Concerning Human Understanding" (1748, polskie wydanie: "Badania dotyczące rozumu ludzkiego", Wydawnictwo "Zielona Sowa", 2004),"An Enquiry Concerning the Principles of Morals" (1751, polskie wydanie: "Badania dotyczące zasad moralności", Wydawnictwo "Zielona Sowa", 2005),"Dialogues Concerning Natural Religion" (1779, polskie wydanie: "Dialogi o religii naturalnej", PWN, 1962).http://www.humesociety.org/
Całkowita samotność jest być może, największą karą, jakiej możemy doznać. Wszelka przyjemność słabnie i znika, gdy jej doznajemy w odosobnie...
Całkowita samotność jest być może, największą karą, jakiej możemy doznać. Wszelka przyjemność słabnie i znika, gdy jej doznajemy w odosobnieniu, a wszelka przykrość staje się bardziej okrutna i nie do zniesienia...
Takie tam bohaterskie pokonywanie usypanego przez siebie chochoła. Propagowanie agnostycyzmu, który sam się znosi - co dobitnie uświadomiłem sobie po przeczytaniu tego trialogu. Uprzedzenia do chrześcijaństwa zawoalowane w oświeceniową "mądrość" i wezwanie do tolerancji religijnej.
Nic nie wie o chrześcijaństwie ten, kto stawia je na równi ze wszystkimi religiami człowieka.
Sposób myślenia Hume'a jest genialny, a jednocześnie zaskakująco prosty. Początkowo byłam zachwycona, wysnułam nawet teorię, że być może zawarł on w tej książeczce sposób na szczęście, jeśli tylko pójdzie się odpowiednią drogą interpretacji. Mój entuzjazm jednak opadał stopniowo w miarę czytania, im bliżej końca, tym mniej się zgadzałam z wywodami autora. Nie da się zaprzeczyć, że droga jego rozumowania jest niezwykle sceptyczna i racjonalna, jednak Hume sam w którymś momencie zawarł myśl o tym, że nadmiar sceptyzmu do niczego nie prowadzi. Nie przeszkodziło mu to jednak w dalszym podważaniu wszystkiego. Jako osoba wierząca niestety nie mogę zgodzić się ze wszystkim co twierdził, jednak podstawy, na których oparł "działanie" rozumu ludzkiego są według mnie jak najbardziej trafne.