Marokańska pisarka, feministka i socjolożka. Przyszła na świat w Fezie, w rodzinie z klasy średniej.
Studiowała politologię w Maroku (Uniwersytet Mohammada V w Rabacie) , we Francji (Sorbona) oraz w Stanach Zjednoczonych (Brandeis University w Waltham).
Po zakończonych studiach wykładała literaturę na swej macierzystej uczelni w Maroku.
Jej pierwsza książka wyszła drukiem gdy autorka miała już 35 lat.
Zajmowała się głównie kwestią równouprawnienia kobiet w Maroku oraz tematami społecznymi.
Posługiwała się biegle arabskim, angielskim i francuskim.
Wybrane dzieła: "Beyond the Veil: Male-Female Dynamics in a Muslim Society" (pierwsze wydanie: 1975),"Le harem politique – Le Prophète et les femme" (1987),"Dreams of Trespass: Tales of a Harem Girlhood" (1995, polskie wydanie: "Dzieciństwo w haremie. Sny o wolności", Bertelsmann Media, 2001),"Sheherazade Goes West" (2001),"Les Femmes Du Maroc" (2009).
Pojęcie haremu jako skupiska partnerek jednego mężczyzny, np. władcy jest błędne. Harem to miejsce w wielopokoleniowym domu muzułmańskim, gdzie przebywają kobiety z jednej rodziny: matka, żona/żony, ciotki, córki. W książce „Dzieciństwo w haremie. Sny o wolności” opisane jest właśnie wspólne życie towarzyszek swego losu, kobiet które nie mogąc samodzielnie opuszczać domu, próbują urozmaicić sobie przebywanie w tej wspólnocie. Na przykład odgrywają scenki z ulubionej książki, dzielą się mądrością życiową, a na otwartym dziedzińcu jeden raz w tygodniu dbają o swą urodę stosując różnego rodzaju maseczki i nakładając hennę na włosy.
Pani Fatima Mernissi przedstawiła w książce wspomnienia z własnego dzieciństwa.
Nie znajdziemy w tej pozycji dramatu kobiet więzionych przez brutalnego władcę i wykorzystującego je cieleśnie, jak mógłby sugerować tytuł, jeśli wzięto by pod uwagę potoczne określenie haremu.
Wręcz przeciwnie: akcja (jeśli w ogóle można w tym przypadku tak napisać) toczy się leniwie i spokojnie.
Niestety słaba trójka. Niby wspomnienia dziecka, ośmioletniej dziewczynki podglądającej życie dorosłych kobiet w haremie, a jakże dojrzałe wnioski. Dla mnie mało prawdziwe. Czułam się jak ślepiec błądzący we mgle, nie umiejący trafić do wyjścia. Pomimo tego, że książka nie jest "gruba" nie mogłam doczekać się, kiedy skończę. Po prostu nieciekawa.