Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eduardo Mendicutti
3
3,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 24.03.1948
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,8/10średnia ocena książek autora
47 przeczytało książki autora
122 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Yo no tengo la culpa de haber nacido tan sexy
Eduardo Mendicutti
3,0 z 1 ocen
4 czytelników 0 opinii
1998
Najnowsze opinie o książkach autora
Porozmawiaj ze mną Eduardo Mendicutti
4,6
Nerczan odkąd pamięta stale mówił. Bardzo dużo. Nie lubił nie mówić. Nie lubił ciszy nasączonej goryczą myśli, w której podniebienie "robi się szorstkie jak druciak", język i usta puchną, a zęby pękają. Uważał, że "mówienie jest jak zamiatanie domu. Jak mycie szyb (…) Jak wietrzenie sypialni albo usuwanie nalotu z wanny." Więc mówił. Musiał. Zabijał dźwiękiem słów zwodniczą, fałszywą ciszę, skrywającą jego myśli, poglądy, pragnienia, emocje i jego samego. Odwróconego, kochającego inaczej, cerowaną dziurę, geja jak nazywali go inni. Gównianą ciotę jak pogardliwie określał go ojciec, do końca życia niepogodzony z odmiennością syna. Ale to mówienie było tak naprawdę jak gadanie niemowy, "bez składu i ładu tylko po to, żeby trzymać fason z braku innego sposobu" na przetrwanie, na dożycie do tych 76. urodzin, kiedy nie ma się już nic do stracenia i czasów, w których nareszcie można być widocznym i słyszanym, nareszcie zacząć opowiadać o sobie i jemu podobnych. Żyjących na marginesie hiszpańskiego społeczeństwa lub ukrywających się w szanowanych rolach społecznych: ojców, mężów, księży, urzędników. "Znakomitości we wszystkich profesjach, nie tylko w dziedzinie dekorowania wystaw, makijażu, robienia manikiuru" w czym specjalizował się Nerczan. Dożycie do czasów, w których homoseksualista może mieć ulicę swojego imienia. Nie byle jaką ulicę, ale tę, która do tej pory była dla niego symbolem własnego cierpienia, posiadającą wymowną nazwę: Milczenia.
Walka o zmianę nazwy, osobista konkwista w imieniu jemu podobnych, zadośćuczynienie "dla wielu tych, którym było ciężko tylko dlatego, że byli tacy, jacy byli", stała się dla głównego bohatera okazją do gorzkich wspomnień, do stawiania retorycznych pytań, porównań dawnych czasów z nowymi, podsumowań własnego życia i podwójnej moralności mieszkańców miasta Al Algaidy, w którym żyje. Jego monolog wspomnień przeplatany komentarzami do wydarzeń współczesnych czy wykonywanych właśnie czynności, emocjonalny, serdeczny, szczery, z odrobiną humoru, mówiony językiem charakterystycznym tylko dla Nerczana, pełnym ciepłych zwrotów i określeń kierowanych do bliskich, neologizmów rozumianych tylko przez niepełnosprawną siostrę Antonię, zagęszczony (i tu uwaga!) gwarą śląską, wtrąceniami z języka angielskiego i hiszpańskimi nazwami ulic, nazwisk czy imion, uzależnił mnie jak narkotyczna mieszanka.
Całość tworzy niezwykle barwną osobowość starszego pana, która mnie zauroczyła. Tak inna od stereotypu współczesnego homoseksualisty kreślonego w dotychczas czytanej przez mnie literaturze. Chciałam go słuchać. Chciałam wiedzieć co myśli, co czuje i dlaczego, gdy był małym chłopcem, próbował dokonać samokastracji. A to pierwszy krok do rozmowy, do dialogu, do spełnienia tytułowej prośby – porozmawiaj ze mną…
Chętnie.
http://naostrzuksiazki.pl/
Porozmawiaj ze mną Eduardo Mendicutti
4,6
Szczerze mówiąc, spodziewałam się po tej książce dużo więcej. Sięgając po nią, miałam nadzieję na zobaczenie świata z tej drugiej perspektywy, chciałam poznać, jak to jest, kiedy ludzie nie do końca są w stanie Ciebie zaakceptować. Chciałam wejść w ich życie. A co otrzymałam? Na pewno w tej książce nie ma nic z wymienionych przeze mnie rzeczy.
co więcej - cała książka jest wewnętrznym monologiem głównego bohatera. Z tego wywnioskowałam, że będzie mi dane poznać psychikę tego człowiek. Może i owszem, trochę poznałam, ale wybierając taką książkę spodziewałam się czegoś zupełnie innego.
Książka mocno mnie rozczarowała. Jeżeli szukasz czegoś sensownego o tej tematyce, czegoś co pomoże Ci zrozumieć ich psychikę - źle trafiłeś/łaś. To nie jest dobra książka.