Angielski pisarz, twórca thrillerów i powieści przygodowych, dziennikarz, podróżnik. Klasyk gatunku, stawiany obok Clivea Cusslera i Alistaira MacLeana. Zyskał międzynarodową sławę dzięki znakomitym powieściom sensacyjnym tłumaczonym na kilkanaście języków. Porównywany z Clive'em Cusslerem i Alistairem MacLeanem. Spędził wiele lat w Afryce i tam powstała jego pierwsza książka Złoty kil. Kolejne powieści Bagleya: List Vivera, Noc błędu, Na równoważni, spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem na całym świecie. Pomysłowa intryga, egzotyczne miejsce akcji i zaskakujące zakończenie to atut wszystkich książek pisarza uznanego za klasyka gatunku.
Pewnie to stąd, że zatrzymałem się na początku lat 90-tych na Ludlumie, ale jakoś tak się złożyło, że na Bagleya trafiłem przypadkiem kilka lat temu gdy potrzebowałem pilnie czegoś lekkiego do czytania, bo groziło mi oglądanie telewizora. Padło na "Na równoważni" i bardzo mi się spodobało. Później było coś jeszcze, a trzy dni temu z nudów wygrzebałem "Cytadelę w Andach". I znów mogę tylko pochwalić tego autora. W swoim gatunku prawdziwe mistrzostwo. Profilaktycznie - gdyby znów mi się nudziło - zamówiłem dziś po średnio 4,5 zł sztuka jeszcze kilka książek Bagleya.
To jest Bagley w pełni swojej mocy. Osadzenie akcji książki w atrakcyjnej części świata, szczegółowe dane techniczne w których dochodzi do osunięcia się pokrywy śnieżnej, dobrzy i źli bohaterowie, rodzinne interesy i zbliżająca się nieuchronnie katastrofa naturalna. Pod koniec książki padło stwierdzenie - gdy skończy się lawina - zaczyna się tragedia. I tak jest w tej książce. Rozpoczynamy przygodę młodego Bassarda na sali konferencyjnej, w której toczy się proces komisji śledczej, próbującej ustalić czy i kto przyczynił się do ponad 50 zgonów w niewielkiej miejscowości. Po drodze natomiast dostajemy szereg informacji, jak zmieniając środowisko i stawiając na maksymalne zwiększenie zysków z eksploatacji pobliskiej kopalni, można przejechać się i to dosłownie na tonach zalegającego śniegu.