Japoński pisarz, dziennikarz, polityk i piosenkarz. Przyszedł na świat w mieście Kamakura leżącym 50 km od Tokio, zaś jego ojciec zajmował wysokie stanowisko urzędnicze we władzach prefektury Niigata. Mały Akiyuki dorastał jednak jako dziecko adoptowane w rodzinie Harimaya.
Początkowo pracował w redakcjach czasopism (używał wtedy pseudonimu Yukio Aki). Zajmował się także tworzeniem reklam telewizyjnych.
Przez pewien czas parał się śpiewaniem. Robił to jako Claude (Kodoru) Nosaka.
Jego dwie powieści napisane w 1967 r., czyli "Amerika Hijiki" oraz "Hotaru no Haka" zdobyły prestiżową literacką Nagrodę Aoki (直木三十五賞).
Akiyuki Nosaka żył 85 lat.
Wybrane dzieła pisarza: エロ事師たち ("Erogotoshi-tachi", 1963),アメリカひじき ("Amerika Hijiki", 1967),火垂るの墓 ("Hotaru no Haka", 1967),死の器』読売新聞社 (1973).
Żona: Yoko (30.10.1962-09.12.2015, jego śmierć),2 córki.http://nosakaakiyuki.com/index.html
czasu spędzonego przy tej oto pozycji nie nazwę straconym, chociaż strasznie zawiódł mnie Kyouka Izumi. przed przeczytaniem opowiadań zawartych w tym zbiorze radziłxbym w miarę możliwości poczytać sporo o buddyzmie i społeczeństwu średniowiecznej Japonii, bowiem dzieła te (przynajmniej do połowy książki) się na tym mocno opierają. ja nie miałxm wystarczających kompetencji w tym zakresie.
Był taki czas, kiedy bardzo interesowałam się kulturą, historią i sztuką w szerokim wydaniu azjatyckim. Miałam to szczęście pracować w firmie japońskiej z rodowitymi Japończykami, uczyłam się składać origami, miałam kilka lekcji kaligrafii i spotkań z Japończykami, Chińczykami i Koreańczykami, które wspominam bardzo dobrze do dziś dnia. To, co najbardziej mnie zafascynowało to niespotykana nigdzie indziej na świecie niesamowita wprost grzeczność i uniżoność (jeśli tak to mogę najprościej określić nie obrażając kogokolwiek) i specyficzny sposób widzenia i postrzegania, którego nigdzie indziej nie znajdziemy, a przynajmniej nie w sferze kultury europejskiej.
Myślę, że aby wczuć się w historie zawarte w tym tomiku opowiadań, trzeba być mocno jednak zaangażowanym azjatycko lub przynajmniej być otwartym na inne spojrzenie niż nasze, takie trochę jednak przyziemne i mocno krytykujące.
Antologia po którą sięgamy jest już mocno nie bójmy się tego stwierdzić przestarzała i momentami może wydawać się komiczna czy też bajkowa. Dopóki nie zrozumiemy, skąd takie opowieści, gdzie leży ich źródło, nie będziemy w stanie właściwie ich ocenić.
Przyznam szczerze, że sama miałam chwile zawahania graniczące z rozczarowaniem, ale po dłuższym zastanowieniu umknęły one w niebyt. Specyfika grozy japońskiej ma w sobie coś z baśni, surrealistycznych obrazów Daliego, Picassa, Magritte`a czy naszego Beksińskiego, które przerażają, ale momentami też śmieszą czy zaskakują. Wszystko zależy oczywiście od naszego nastawienia i chęci zrozumienia czegoś, czego nie znamy, ale wpływa na nasze pojmowanie inności.
Zbiór opowiadań znakomitych japońskich twórców, o różnym poziomie "trudności" czyta się z fascynacją i wypiekami na twarzy.
Serdecznie polecam