Powiada się czasem o człowieku, który żyje sam, że nie lubi towarzystwa. Często jest to tak, jak gdyby mówiono o kimś, że nie lubi spacerów,...
Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sébastien-Roch Nicolas Chamfort
4
6,3/10
Pisze książki: filozofia, etyka, satyra
Urodzony: 06.04.1741Zmarły: 13.04.1794
Chamfort Nicolas Sébastien, właściwie Sébastien Roch Nicolas, zwany de Chamfort (1741-1794),francuski pisarz, członek Akademii Francuskiej. Zwolennik rewolucji francuskiej, twórca jej hasła: Wojna pałacom, pokój chatom. Sławę zdobył jako autor aforyzmów Charaktery i anegdoty (1803, wydanie polskie 1910). Popularność przyniosły mu wystawiane na scenach dworskich balety i komedie.
6,3/10średnia ocena książek autora
47 przeczytało książki autora
62 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Maksymy i myśli. Charaktery i anegdoty. Małe dialogi filozoficzne
Sébastien-Roch Nicolas Chamfort
7,1 z 27 ocen
76 czytelników 5 opinii
2010
Maksymy i myśli. Charaktery i anegdoty
Sébastien-Roch Nicolas Chamfort
6,0 z 1 ocen
2 czytelników 0 opinii
1995
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Są osoby, które jedynie w doskonałej przyjaźni roztaczają wszystkie zalety ducha i umysłu. Zwykłe towarzystwo pozwala im na rozwijanie tylko...
Są osoby, które jedynie w doskonałej przyjaźni roztaczają wszystkie zalety ducha i umysłu. Zwykłe towarzystwo pozwala im na rozwijanie tylko niektórych wdzięków. Są to piękne owoce, które dojrzewają jedynie w słońcu, w cieplarni zaś wydałyby tylko kilka kwiatów przyjemnych i bezużytecznych.
4 osoby to lubiąWiększość czytelników gromadzi książki w swej bibliotece, a większość pisarzy umieszcza swą bibliotekę w swych książkach.
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Charaktery i anegdoty Sébastien-Roch Nicolas Chamfort
6,0
Francuskie wyższe sfery na kilka lat przed rewolucją widziane okiem człowieka "z zewnątrz", bastarda, który pozycję w świecie zawdzięczał tylko swojemu talentowi literackiemu.
Złośliwa satyra miesza się tu z chłodną, niemal cyniczną oceną, a sąsiaduje z wrażliwością społeczną, której nie powstydziłby się pozytywista. Serdeczność wobec ludzi idzie w parze z absolutną pogardą dla swojej sfery i ferowaniem surowych moralnych wyroków.
A jednak jest to lektura wprost rozkoszna. Cały ten światek dworaków do szpiku kości, zepsutych dekadentów, "kontraktowych" małżonków i duchownych-kochanków zebrany w krótkich, dowcipnych anegdotkach cieszy i bawi jak barwny obraz.
Co za szczęście, że tylko obraz, a nie wierne odbicie.
Maksymy i myśli. Charaktery i anegdoty. Małe dialogi filozoficzne Sébastien-Roch Nicolas Chamfort
7,1
Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort -
- "Charaktery i anegdoty"
tłum. Tadeusz Boy - Żeleński
Wikipedia podaje, że autor (1741 – 1794):
"..Był synem sklepikarza François Nicolasa i Thérèse Croiset..."
Natomiast tłumacz i autor wspaniałej przedmowy, Tadeusz Boy – Żeleński pisze:
"...Protest Chamforta przeciw porządkowi społecznemu rozpoczął się — z jego urodzeniem. Był nieprawym synem, co więcej synem księdza. Urodzony w 1740 w pobliżu Clermont, ojca nie znał nigdy; matkę kochał z podwójną czułością. Oddany pod nazwiskiem Nicolas do kolegjum jezuickiego, zdobywa wszystkie nagrody, w szczególności za łacińskie wiersze. Wychowawcy chcą go zatrzymać; namawiają go aby został księdzem, wróżą świetną przyszłość; młody Nicolas odmawia, — kocha życie, swobodę. Wyszedłszy z kolegjum, klepie biedę, fabrykuje artykuły i kazania na sprzedaż, jest nauczycielem domowym; śliczny chłopiec rychło ściąga sympatję i zainteresowanie kobiet. „Myślicie że to Adonis, a to Herkules“, mówi o nim z uznaniem jedna z dam. W owym płochym wieku osiemnastym, gdzie kobiety rządzą wszystkiem, taka rekomendacja to los! Niestety, zachodzi fakt, który podcina życie młodzieńca: nabawia się choroby, która będzie go nękać, mimo iż z przerwami, całe życie, choroby upokarzającej, okrutnej, która każe mu stronić od tego, co sercu jego było najdroższe. Choroba ta, obok rany nieprawego urodzenia, to wielkie źródło mizantropji Chamforta...."
Tak to już bywa, że każde spotkanie z moim ukochanym Boyem, migreną, globusem i ambarasem dla mnie się kończy. Przede wszystkim dlatego, że zabiera mnie możliwość wypowiedzi, gdyż wykorzystując swoją pozycję tłumacza wali taki wstęp, że ja już nic nie potrafię dodać. I tak jest też tym razem, choć wykazałem dobrą wolę i inicjatywę, szukając intensywnie nazwy choroby jakiej de Chamfort się nabawił, ale nie znalazłem. (chyba jednak syfilis).
De Chamfort, uważany przez współczesnych za następcę Woltera, członek Akademii Francuskiej, pisał komedie, poezje, teksty krytyczne i polityczne. Tytułowe 'Charaktery i anegdoty' uważane są za jedne z najlepszych zbiorów aforyzmów doby nowożytnej, na równi ze zbiorami myśli Francois de La Rochefoucald. Nie będę silił się na oryginalność i oddam głos nieznośnemu Boyowi:
"...Żywszą pozostała owa część pośmiertnej puścizny pisarza, którą zebrano pod tytułem 'Charaktery i anegdoty' i którą daję oto czytelnikom 'Bibljoteki Boya'. Trudno o lepszy obraz epoki na tak szczupłej przestrzeni. Możnaby niemal rzec, że, gdyby wszystko z owego schyłku XVIII-go wieku zaginęło, dałoby się odtworzyć go sobie z tych anegdot Chamforta, równie celnie dobranych jak świetnie zredagowanych. Król, dwór, duchowieństwo, wielki świat, kobiety, finanse, polityka, intrygi, fawory, — wszystko przeplatane tą samą pesymistyczną filzofją, ale mniej tu nużącą, bo bardziej odżywioną faktem i rozjaśnioną dowcipem. Koniec epoki, ginący świat — i ginący sprawiedliwie! Ten tom anegdot stał się dokumentem; ten mały tomik uczynił Chamforta najczęściej cytowanym z autorów i dał mu faktyczną nieśmiertelność, której nie zdołałaby mu zapewnić tytularna 'nieśmiertelność' akademicka.
Dodajmy, iż z tego zbiorku anegdot raz po raz wyziera ku nam fizjognomja samego autora, i że ów N..., którego poglądy i powiedzenia spotykamy na tych kartach tak często, jest przeważnie jego sobowtórem..."
Pozostaje mnie dodać, że tekst, dostępny na "wolne lektury", jest nieprzerwanym pasmem dowcipów i anegdot, a jedną z pierwszych jest następująca:
"Stwierdzonym faktem jest, że jedna z córek króla, jako dziecko, bawiąc się z pokojówką, spojrzała na jej rękę, i policzywszy palce, rzekła zdumiona: „Jak to, ty masz także pięć palców, jak ja?”. I policzyła jeszcze raz, aby się upewnić."
Miłej lektury!