cytaty z książek autora "Sébastien-Roch Nicolas Chamfort"
Powiada się czasem o człowieku, który żyje sam, że nie lubi towarzystwa. Często jest to tak, jak gdyby mówiono o kimś, że nie lubi spacerów, opierając się na tym, że niechętnie spaceruje wieczorami po lesie w Bondy.
Są osoby, które jedynie w doskonałej przyjaźni roztaczają wszystkie zalety ducha i umysłu. Zwykłe towarzystwo pozwala im na rozwijanie tylko niektórych wdzięków. Są to piękne owoce, które dojrzewają jedynie w słońcu, w cieplarni zaś wydałyby tylko kilka kwiatów przyjemnych i bezużytecznych.
Większość czytelników gromadzi książki w swej bibliotece, a większość pisarzy umieszcza swą bibliotekę w swych książkach.
Czytałem gdzieś, że nie ma nic gorszego dla ludów, niż zbyt długie panowanie. Słyszę, że Bóg jest wieczny; to wszystko tłumaczy.
Najbardziej straconym dniem jest ten, w którym się nie śmiałeś.
Prawie wszyscy ludzie żyją w niewoli z tego powodu, który spartiaci podawali jako powód niewoli Persów: że nie umieją wymówić sylaby „nie”. Umieć wypowiedzieć to słowo i umieć żyć samemu – to dwa jedyne sposoby zachowania swej wolności i odrębności.
Szczęście nie jest rzeczą łatwą: trudno je znaleźć w sobie, a nie sposób gdzie indziej.
Kiedy marszałek de Richelieu podsuwał Ludwikowi XV kochankę, wielką damę, nie pamiętam którą, król odmówił, powiadając, że za dużo by kosztowało odprawienie jej.
Pan de Roquemont, którego żona pędziła bardzo swobodne życie, sypiał raz na miesiąc w jej pokoju, aby uprzedzić komentarze w razie, gdyby zaszła w ciążę, po czym odchodził, mówiąc: „Ja jestem w porządku, niechże teraz sieje, kto chce”.
W kobietach jest dobre tylko to, co w nich jest najlepsze.
Atakowano opinię pana N… o jakimś dziele, przeciwstawiając mu odmienny sąd publiczności. „Publiczność, publiczność, rzekł; ilu trzeba głupców, aby stworzyć publiczność?”.
(…) Włoszka wierzy w miłość kochanka wówczas, kiedy jest zdolny popełnić dla niej zbrodnię. Angielka — szaleństwo, Francuzka — głupstwo.
Marszałek Biron był ciężko chory. Zapragnął spowiedzi i rzekł wobec licznych przyjaciół: „Co jestem winien Bogu, co jestem winien królowi, co jestem winien państwu…”. Jeden z przyjaciół przerwał: „Cicho siedź, rzekł, umrzesz niewypłacalny”.