Polski prozaik, malarz, artysta grafik. Syn Tomasza Buczkowskiego i Anny Zając, brat Mariana Ruth Buczkowskiego. Od 1914 mieszkał w Podkamieniu koło Złoczowa. W Podkamieniu w latach 30. prowadził zakład rzeźbiarsko-kamieniarski. Studiował polonistykę na Wydziale Humanistycznym UJ oraz malarstwo na ASP w Warszawie pod kierunkiem Juliana Fałata. Uczestnik kampanii 1939, wzięty do niewoli. W czasie II wojny początkowo przebywał we Lwowie, potem wrócił do Podkamienia. Tam przeżył atak ukraińskich nacjonalistów, w czasie którego zginęło dwóch jego braci. W 1944 r. w oddziałach samoobrony w Nakwaszy. Działania Ukraińców (śmierć braci) zmusiły rodzinę Buczkowskich do opuszczenia miejsca zamieszkania. Przenieśli się do Warszawy na ulicę Mysłowicką 13 (Dolny Żoliborz). Uczestnik powstania warszawskiego. Żołnierz AK. Po powstaniu trafił do obozu jenieckiego w Pruszkowie skąd uciekł. Po wojnie zamieszkał w Krakowie, zajmując się ilustrowaniem książek. Od 1950 r. do śmierci mieszkał w Konstancinie pod Warszawą. W 1982 r. został członkiem Tymczasowej Rady Krajowej PRON, rok później - członkiem Rady Krajowej. Pochowany na cmentarzu w Skolimowie.
Odznaczenia i nagrody: Krzyż Kawalerski OOP (1956),Nagroda I stopnia Prezesa Rady Ministrów za całokształt twórczości (1979),Krzyż Komandorski OOP (1980).http://
Ważne, by pamiętać: wszystkie drogi prowadzą na cmentarz. Chodzi jedynie o to, by te drogi nie były zaplute. Ubogie w sensie krajobrazu. Cho...
Ważne, by pamiętać: wszystkie drogi prowadzą na cmentarz. Chodzi jedynie o to, by te drogi nie były zaplute. Ubogie w sensie krajobrazu. Chodzi i o to, by na mojej drodze nikt nie ustalał mi etapów życia..
Jak pisać, gdy świat się zawalił?
„Czarny potok” to jedna z możliwych odpowiedzi. Rwana, zapętlona, rozkrzaczona, podszyta strachem i beznadzieją, umieszczająca czytelnika w samym środku chaosu i grozy wojennej pożogi.
Bo bezpowrotny upadek porządku świata można oddać na przykład (albo wyłącznie) poprzez rozpad powieściowej struktury. A jeśli zabieg ten okrasi się fantastycznym językiem, łączącym gwarowe naleciałości z konsekwentnymi neologizmami, otrzymany rezultat nie musi się wcale plasować tak daleko od arcydzieła. Szczególnie jeśli jest zarazem traktatem moralnym.
Pierwszy z dwóch tomów wyboru opowiadań i nowel polskich napisanych w czasach powojennych (to oznacza słowo współczesny w tytule). Po przeczytaniu tomu - utworów traktujących o wojnie i związanymi z nią wydarzeniami - mam nieodparte wrażenie, że książka jest bardzo dobra. Jedynie kilka opowiadań mnie nie zachwyciło. Jest to przekrój tego, co było wtedy istotne dla ludzi, opowiadania układają się w kronikę wydarzeń od kampanii wrześniowej 1939 do czasów świeżo powojennych (drugi tom, którego nie miałem w rękach zawiera utwory bez nawiązań do wojny). Wśród autorów pojawia się wiele nazwisk, które dziś nie są popularne czy interesujące, które popadły w zapomnienie (często słusznie). Co ciekawe, w całym tomie pojawia się tylko jedna pisarka, Nałkowska z nowelą ze słynnych <<Medalionów>>. Wśród utworów znajdują się tutaj perełki, na przykład <<Lotna>> Żukrowskiego, <<Proszę państwa do gazu>> Borowskiego, ale też utwory według mnie słabsze, których żal wymieniać. Patrząc na całość nie żałuję, że przeczytałem antologię, jeśli będzie możliwość, przeczytam tom drugi.