Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński26
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mirosław Salski
7
6,3/10
Mirosław Salski - dziennikarz telewizyjny. Zadebiutował w 2000 r. tomem opowiadań Lato oszustów (Wydawnictwo Promocyjne Albatros). Pięć lat później, za powieść Kawaler z odzysku dostał wyróżnienie w ogólnopolskim konkursie Bellony, a w marcu 2008r., Wydawnictwo SOL, opublikowało jego kryminalną powieść Muzeum falsyfikatów. Mieszka i pracuje w Szczecinie, wykłada dziennikarstwo na Uniwersytecie Szczecińskim.
6,3/10średnia ocena książek autora
105 przeczytało książki autora
77 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nanook w googlach. Przewodnik po filmie dokumentalnym internetem wspomagany
Mirosław Salski
9,0 z 1 ocen
7 czytelników 1 opinia
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Muzeum falsyfikatów Mirosław Salski
6,4
Dziwna książka.
"Kryminał, w którym jednak trup nie ściele się w ogóle, kule niespecjalnie świszczą, a syreny policyjnych pojazdów nie zagłuszają niczyjego spokoju. Dzieła sztuki kradnie się bowiem w ciszy. I samotności."
Po takim opisie myślałam, że będzie to coś niesamowitego. On po prostu przyciąga nas do książki. Opis piękny. Ale książka... słaba.
Słaba. Nie jest to właściwie kryminał. Nie czułam tej swoistej atmosfery grozy, która towarzyszyła mi dotychczas przy czytaniu niemal każdego kryminału. Bo też niewiele to ma z kryminałem wspólnego. Jak dla mnie, "Muzeum falsyfikatów" to przede wszystkim książka o manipulacji. I zrobiła na mnie doprawdy przygnębiające wrażenie. Kustosz wydawał mi się zbyt naiwny. Jest zabawką innych. Nie przepadam za jego osobą. Nie przepadam za Strażnikiem. Nie przepadam za Henrykiem. Nie przepadam za Jolą. Nie przepadam za Matyldą. Nie przepadam za Justyną. Nie przepadam za Renatą. Nie przepadam za starszym aspirantem Cieślakiem. Słowem: chyba za nikim zbytnio nie przepadam. Albo to manipulatorzy, albo osoby, którymi manipulują, albo kobiety, które po zamienieniu pierwszych kilku zdań idą z mężczyzną do łóżka, albo fałszywi przyjaciele, albo ogólnie niesympatyczne postaci. Chyba jedyną osobą, która jako tako przypadła mi do gustu jest komisarz nie-Halski. Mimo, że nadużywa kolokwialnego słówka "super".
Przeraża mnie, że można do tego stopnia manipulować człowiekiem! Jeśli chodzi o złodziei dzieł sztuki - wolę poczciwego Waldka Baturę i serię przygód Pana Samochodzika. I kocham Arsena Lupin.
Przykro mi.
PS Jeszcze jedno! Podobały mi się opisy słynnych kradzieży!
Między słowami Mirosław Salski
5,3
Całkiem interesująca powieść, dzięki której można poznać życie pisarza od kuchni oraz blaski i cienie tego zawodu. Bardzo polubiłam głównego bohatera, który miał istny talent do gier słownych (uwielbiam takie rzeczy!),a zarazem niebywałe poczucie humoru. Na pewno znalazłabym z nim wspólny język. Znacznie mniej sympatii wzbudziła we mnie żeńska bohaterka. Atutem lektury były dla mnie rozterki jednej z postaci, dotyczące własnej orientacji - rewelacja! Trochę jednak rozczarowało mnie zakończenie.