Vilhelm Moberg urodził się w 1898 roku na południu Szwecji. Był czwartym z siedmiorga dzieci. Napisał m.in. powieści Twoja chwila na ziemi, Kraina zdrajców, Jedź dziś nocą i Emigranci, która to książka stanowi część słynnej tetralogii: Utvandrarna (1949, szw. Emigranci),Invandrarna (1951, szw. Imigranci),Nybyggarna (1956, szw. Osadnicy),Sista brevet till Sverige (1959, szw. Ostatni list do Szwecji) – będącej kroniką wychodźstwa szwedzkiego do Ameryki Północnej w XIX wieku. W 1973 roku pisarz utonął w jeziorze na północ od Sztokholmu. Bogata i różnorodna twórczość Moberga jest powszechnie uznana i ceniona. Rodzina Rasków napisana w 1927, została sfilmowana w 1976 dla telewizji szwedzkiej. Akcja tej powieści rozgrywa się pod koniec ubiegłego stulecia w małej wiosce szwedzkiej. Dramatyczne losy bohaterów, żołnierza i jego rodziny, układają się w przejmującą opowieść o najprostszych ludzkich sprawach, takich jak życie i śmierć, miłość, walka o istnienie, o zachowanie ludzkiej godności. Już w tej, wczesnej powieści zaprezentował swój wielki talent epicki i kunsztowną sztukę narracji, która zyskała mu miano wybitnego prozaika. Vilhelm Moberg w swoich wypowiedziach przeciwstawiał się dwudziestowiecznym totalitaryzmom i krytykował bierną postawę szwedzkiego rządu i społeczeństwa wobec nich.
I także twój czas już przeminął. Ale nie ma to żadnego znaczenia, jeśli właśnie to, co słyszysz i widzisz dziś wieczorem, kiedyś przeminie. ...
I także twój czas już przeminął. Ale nie ma to żadnego znaczenia, jeśli właśnie to, co słyszysz i widzisz dziś wieczorem, kiedyś przeminie. Dlatego nie ma dla ciebie nic ważnego. Jesteś na początku i u kresu. I nie ma dla ciebie ani początku, ani końca. W tym jest twoja pociecha. Oto twoja pewność.
Szwecja w połowie XVII wieku dokładnie 1649 rok. W królestwie panuje Krystyna z dynastii Wazów (ur. 8 grudnia 1626 w Sztokholmie, zm. 19 kwietnia 1689 w Rzymie) – królowa Szwecji w latach 1632–1654.
W 1648 roku została zakończona wojna 30-letnia, która wybuchła 23 maja 1618 roku pomiędzy protestanckimi państwami Świętego Cesarstwa Rzymskiego (I Rzeszy) wspieranymi przez inne państwa europejskie (takie jak Szwecja, Dania, Republika Zjednoczonych Prowincji, Francja),a katolicką dynastią Habsburgów.
Po wojnie Królestwo było wyniszczone, panował głód, ziemie ubogie były w plony.
W Brandebol było podobnie. To mała wioska obejmująca 12 gospodarstw, gdzie między innymi na swojej odziedziczonej ziemi gospodarzył Ragnar Svedji.
Zagroda Svedija podlegała podatkowo panu Ubbetorp, czyli od niedawna panu Klewenowi przybyłemu z Niemiec.
Dzień mijał za dniem, ludzie żyli zgodnie z biegiem słońca, według jego praw przeżywali życie i kształtowali swą wiarę. Wstawali wraz ze słońcem i kładli się z nim spać, kiedy zachodziło.
Żyli spokojnie dopóki pan Klewen nie zażądał by odrabiali pańszczyznę na jego ziemi. Siłą i przemocą chciał ich do tego zmusić, dodatkowo uwolnił kilka wsi od dziesięciny składanej kościołowi zagarniając ją dla siebie.
Chłop Królestwa był wolny, więc czemu miał poddać się żądaniom pana ?! Dlaczego pan z niemieckiej wsi przybywając przywiózł ze sobą niewolnictwo ?!
Jedynym który miał odwagę sprzeciwić się panu był Ragnar, ale niestety poniósł za to srogie konsekwencje.
"Jedź dziś nocą ! Wić przybyła ! Uwolnijmy się ! "
"Jedź dziś nocą" to książka traktująca o problemach uciskanych chłopów, o narodzinach świadomości klasowej chłopstwa, wywłaszczanego z terenów praojców. O odwadze, ale i o słabości uciskanych ludzi. O nadziei na lepsze jutro i smutku, który gościł wśród wygłodzonych, zmizerniałych chłopów. O zdradzie, knowaniach, zawiści ale i przyjaźni.
Powieść napisana starym językiem, osadzona w realiach XVII wieku kapitalnie odzwierciedla historię i życie ludzi w tamtych czasach. Dokładny opis klasy chłopskiej ich problemów, opis przyrody, zwyczajów, zabobonów, wierzeń pozwolił mi przenieść się do odległej krainy, zaprzeszłych czasów i poczuć choć trochę klimat minionych, pradawnych lat.
I choć ta powieść odbiega stylem od mojej ukochanej "Rodziny Rasków" to mimo wszystko cieszę się z wędrówki po dzikich lasach i pachnących sianem polach, wędrówki, którą odbyłam razem z autorem.
Rywalizacja i wrogość duńsko-szwedzka swymi korzeniami sięgała późnego średniowiecza, epoki ostrych i dość skomplikowanych sporów politycznych czasów unii kalmarskiej. W 1397 roku na zamku w Kalmarze została zawarta unia personalna pomiędzy Danią, Norwegią i Szwecją. Królestwa zachowały formalnie niezależność, lecz decydująca rola przypaść miała państwu najsilniejszemu – Danii. Rozbieżność interesów pomiędzy Danią a Szwecją, doprowadzała do częstych konfliktów i powstań, w wyniku których Szwedzi zaczęli wybierać własnych władców z tytułem regenta lub króla.
Celem kolejnych szwedzkich regentów oraz części szwedzkiego możnowładztwa było wyłamanie się ze zdominowanej przez Danię unii. Dochodziło do konfliktów zbrojnych pomiędzy oboma państwami w drugiej połowie XV wieku aż do ostatecznego rozwiązana unii w 1523 roku.
Właśnie owe konflikty zbrojne opisuje autor w "Krainie zdrajców." Wzajemnie pustoszenie obszarów pogranicznych. Królowie duńscy najeżdżali szwedzki Västergötland i Smalandię, zaś Szwedzi duńską Skanię i Blekinge.
Jak zwykle ja dociekliwa musiałam doczytać dlaczego doszło do konfliktów, którym autor poświęcił swoją powieść. Stąd dość obszerny wstęp do opinii, aby choć troszkę ułatwić zrozumienie podłoża wojny.
Margareta i Marten oraz ich syn Lasse, Bengt i Gertrud i ich córka Ingela to przykład tylko dwóch rodzin, których gospodarstwa leżały po dwóch różnych stronach granicy. Granicy, którą ustalono nie pytając się o zdanie zwykłych ludzi, którym zrobiono największą krzywdę. Ludzi, którzy mieli wspólne korzenie. Duńczyk czy Szwed ? Kim jestem? Ludzie zadawali sobie wielokrotnie takie pytania. Przeciągnięta granica między nimi nie zmieniła ich stosunków względem siebie. Mieli przecież wspólnych przodków, uprawiali tą samą ziemię, mówili tym samym językiem.
Autor poprzez historię kilku bohaterów, których losy wzajemnie się przeplatają próbuje ukazać okrucieństwo i bezsens wojny. Wojny, która najbardziej uderzała w zwykłych ludzi. Mieszkańców palonych, ograbianych osad, zabijanych chłopów, gwałconych kobiet.
Dużą uwagę autor poświęca wierze w Boga i kultowi Maryi.
Matka Boża towarzyszyła duchowo prawie każdemu bohaterowi powyższej powieści. Prostota wiary ich oddanie się w Jej opiekę bardzo chwytała mnie za serce.
Vilhelm Moberg opisuje również w krytyczny sposób napływ zwolenników i wyznawców wiary luterańskiej na tereny Danii i Szwecji, które stanowiło zagrożenie dla wiary katolickiej.
"Kraina zdrajców" to trzecia przeczytana przeze mnie powieść napisana przez Pana Moberga. Kolejna traktująca o zwykłych, ciężko pracujących ludziach, znoszących z pokorą ciężar życia. Mało tu radości, a raczej ból i smutek, oraz negatywny wydźwięk dla takich słów jak zemsta, odwet, wojna, a także piękne oddanie swego życia Bogu i Maryi.