Ruth Rendell (ps. Barbara Vine) ur. jako Ruth Barbara Grasemann - brytyjska powieściopisarka szwedzkiego pochodzenia (po matce),autorka powieści detektywistycznych i psychologicznych. Swą karierę rozpoczynała jako dziennikarka dla lokalnych gazet w hrabstwie Essex. Pracę straciła po opublikowaniu reportażu z tradycyjnego rocznego spotkania klubu tenisowego, na którym nie była obecna, i pominęła śmierć przemawiającego podczas swej mowy. Pierwszą powieść opublikowała w roku 1965. W swych powieściach zwykle skupia się na portrecie psychologicznym zabójcy, eksponuje obsesje seksualne, krzywdy doznane w dzieciństwie (A look for sore eyes),wpływ przypadku na czyn przestępczy. Jest bystrą obserwatorką i analizatorką świata zewnętrznego. Stworzyła postać inspektora Wexforda, którego postać była głównym bohaterem popularnego serialu detektywistycznego. Jej powieść Live flesh sfilmował Pedro Almodóvar (Drżące ciało). Zdobywczyni wielu wyróżnień i nagród w świecie powieści detektywistycznych, w tym m.in. czterokrotnie Diamentowego sztyletu - nagrody brytyjskiego stowarzyszenia autorów powieści kryminalnych. Ruth Rendell żyła 85 lat.
Mąż: Donald "Don" Rendell (do 1999, jego śmierć),syn Simon.
Nie rozumiem tak niskich ocen tej książki. Może nie jest najwyższych polotów, ale zmusza czytelnika do wysilenia swojego móżdżku. Nie jest typowo napisana, przypomina mi trochę scenariusz filmowy. No cóż ja polecam, aczkolwiek nie każdemu będzie się podobać. Widzę teraz, że jeżeli książka jest prosto napisana, wyłożone wszystko jak kawa na ławę, to zbiera wysokie recenzje. Ja lubię się napracować nad książką i ta do tych należy.
Czy może być coś gorszego dla policjanta niż morderstwo podczas festiwalu w plenerze z liczbą podejrzanych rzędu 80-ciu tysięcy?
Mamy początek lat 70-tych, ruchy hipisowskie, anarchistyczne w rozkwicie, a miejscowy podstarzały hipis-filantrop organizuje dwudniową imprezę "w plenerze" na swoich włościach. Dziesiątki tysięcy młodych ludzi ściąga do miasteczka w Sussex.
Inspektorzy Wexford i Burden z policjantami pilnują porządku.
Wszystko zdaje się przebiegać w miarę spokojnie, choć "muzyczny jazgot", jointy i "wolna miłość" niekoniecznie budzą zachwyt miejscowej ludności. Ale dopiero brutalne morderstwo młodej kobiety wzbudza ogólny szok.
Szybko okazuje się, że liczba podejrzanych nie będzie "koszmarem policjanta", bo ofiara została zabita jeszcze przed festiwalem i nie jest zupełnie anonimową osobą.
Rozwiązanie zagadki było na pewno zaskakujące, bo zadaje moralne pytania, kto tak naprawdę jest mordercą, a kto narzędziem. Kto jest bardziej winny?
Nie daję wyższej oceny, bo jednak przebieg zbrodni nie do końca mnie przekonał, trochę przekombinowane.
Jak zawsze u Rendell świetne tło obyczajowe, bohaterowie, klimat "tamtych lat".