Nie spodziewała się, że tętniące życiem lasy po jego odjeździe wydadzą się jej puste, że całe Revesby zda się jej mniejsze, a ludzie na powr...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Martin Davies
6
7,4/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
42 przeczytało książki autora
15 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Nie mogę pojąć, że z dnia na dzień cię stracę, choć przecież od zawsze się tego spodziewałem. Przez cały ten czas udawałem, że to nigdy nie ...
Nie mogę pojąć, że z dnia na dzień cię stracę, choć przecież od zawsze się tego spodziewałem. Przez cały ten czas udawałem, że to nigdy nie nastąpi, zarówno dla twojego jak i własnego dobra, lecz w głębi ducha wiedziałem, że nie jesteś stworzona dla mnie. Powiedziałem ci kiedyś w Revesby, że się tam marnujesz, nigdy nie miałem odwagi przyznać, że jeszcze bardziej marnujesz się ze mną.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Ptak z Uliety Martin Davies
6,1
Ogólne niedoinformowanie, bo w książce, jak i na LC, brak danych o autorze, o wspomnianych na okładce Banks i Cook, nie mówiąc o tytułowym ptaku.
Nie umiem czytać nawet najlżejsze książki, bez poznania osób, nazw etc, ogólnie - lubię rozumieć, co czytam. Wiec sobie poszukałem, a tym co znalazłem dzielę się z Państwem
Martin Davies (ur.1965) - brytyjski pisarz. Na LC ma cztery książki, lecz tylko tą jedną po polsku, z wynikiem 6 (26 ocen i 5 opinii); fanów 0, więc i Ty możesz zostać pierwszym. Ta książka z 2005 roku jest.....
„......about Joseph Banks and the 'Mysterious Bird of Ulieta...”
Joseph Banks (1743 – 1820) - brytyjski naturalista. Wikipedia:
„...Uczestniczył jako botanik w pierwszej wyprawie Jamesa Cooka w latach (1768-1771)... ...Przypisuje mu się wprowadzenie na zachodzie eukaliptusa, akacji, mimozy...”
James Cook (1728 – 1779) - Organizator i kierownik trzech wypraw dookoła świata (1768-1780)..
Mysterious Bird of Ulieta – Skworczyk wulkaniczny. Wikipedia:
„...gatunek średniej wielkości ptaka z rodziny szpakowatych. Znany wyłącznie z wyspy Raiatea (Polinezja Francuska). Został odkryty w 1774, nie był już później notowany. Wymarły... ...Skworczyk wulkaniczny znany jest z ilustracji akwarelą z 1774 oraz opisów Forstera I Lathama, które dotyczyły samicy odłowionej pod koniec maja 1774 na Raiatea podczas drugiej podróży Jamesa Cooka. Okaz ten zaginął, w momencie opisania go przez Lathama (1783) znajdował się w kolekcji Josepha Banksa...”
No to teraz o książce. Zaczyna się szablonowo: akcja toczy się równolegle: obecnie i ponad 200 lat temu. W trakcie lektury pierwszych 100 stron, dwa razy sen mnie zmorzył, lecz postanowiłem czytać dalej bo sam pomysł interesujący.
Przygotowałem się do lektury, nastawiłem „pozytywnie” i czekałem do ostatniej strony, że akcja ożywi się. Nic z tego. Nuda i nieudacznictwo, a zarżnąć dobry wątek to wyjątkowa sztuka.
Nie polecam; strata czasu; góra 4/10
Ptak z Uliety Martin Davies
6,1
"Zdolna, ale leniwa" - ileż razy ja to w szkole słyszałam. Myślę, a nawet jestem pewna, że Martin Davies też to nieraz słyszał. Facet ma zdecydowanie talent. Udało mi się stworzyć kryminał, który się kręci wokół wypchanego ptaka. I to nawet nie jakiegoś kolorowego, egzotycznego ptaka, ale zwyczajnego takiego, mało atrakcyjnego szarego ptaka. No dobrze, ptak ten już wyginął, a ten wypchany to jedyny zachowany egzemplarz tego gatunku. I zniknął. Właściwie to zniknął dwieście lat temu. Wykorzystując oryginalne źródła (bo Ptak z Uliety jest najzupełniej prawdziwy jak i jego zniknięcie) Davies stworzył dwie historie, jedna to dziewiętnastowieczny romans, a druga to współczesny kryminał. Zazwyczaj nie lubię przeplatających się narracji, bo mam (albo raczej miałam) taką nerwicę natręctw, że mogłam czytać tylko jedną książkę naraz (teraz mogę nawet pięć, byle alfabetycznie). A taka książka to jak dwie książki. W dodatku nie mogę też czytać stron w książce w innym niż numerologiczny porządku, więc nie mogę też sobie takiej książki podzielić na dwie. No cóż.
A do tego wszystkiego Davies dołożył jeszcze historię dziadka głównego bohatera, który poszukiwał afrykańskich pawii. Więc właściwie mamy trzy książki na 305 stronach. To sami sobie policzcie.
"Tego czwartkowego wieczoru pracowałem do późna, usuwając czaszkę martwej sowy."
Takim zdaniem Davies otwiera książkę i jest to bardzo obiecujący początek, ale potem jest już bum, bum, ram, pam, pam i dziękuję, do widzenia. Davies się za bardzo pospieszył. Umie pisać i miał dobrą historię, ale wszystko tak po łebkach. Bohaterowie w ogóle nie mieli czasu zaistnieć, biedacy, wyglądali jak tekturowe wycinanki samych siebie. Dziewiętnastowieczna Anglia też nie została odpowiednio powołana do życia. Musiałam się opierać na obrazie tego okresu stworzonym w mojej głowie przez skrupulatniejszych autorów.
Ogólnie rzecz biorąc, przyjemna książeczka na plażę, czy na działkę, na te momenty kiedy czujesz się bardzo leniwie i tylko z równie leniwymi ludźmi masz ochotę przestawać.