Czy mamy tu fanów literatury hiszpańskiej? :)
Chciałam Wam przedstawić Almodóvara w świecie książkowym, czyli Cristinę Morales! Jestem oczarowana jej książką Lektura uproszczona.
Nie dość, że jest to feministyczna proza, to na dodatek piekielnie inteligentna w monologach, a do tego niewykluczająca. Co mam na myśli pisząc niewykluczająca?
Morales opowiada nam o czterech kuzynkach, mających znaczne stopnie upośledzenia. Mieszkają wspólnie w Barcelonie w jednym mieszkaniu. Jednak część z nich jest ubezwłasnowolniona, stąd nie są zupełnie niezależne. Wręcz odwrotnie. Muszą liczyć się z prawnym nadzorem, wracać o określonych godzinach, czy brać udział w różnych aktywnościach, dzięki którym jest większa szansa, że nie stracą mieszkania. Są to feministki, buntowniczki i anarchistki. Najbardziej przebojową spośród dziewczyn jest Nati, która dopiero przed obroną doktoratu zachorowała na zespół bramkowy i od tego momentu jest w pewnym stopniu opóźniona. Ale jaką jest piekielnie inteligentna!
Pozostałe kuzynki także mają w tej książce głos, jednak poznajemy je czy to podczas zeznać w procesie, czy to dzięki fragmentom książki, kolej autorką jest jedną z dziewczyn.
A więc dzieje się! Jest bunt, jest i niekiedy anarchia. Jest romans dwóch kuzynek. Jest ucieczka z mieszkania. Nie wszystko wymieniam, żeby nie spoilerować, jednak bądźcie przygotowani na nieźle tempo książki :)
Nie od razu polubiłam się z Lekturą uproszczoną. Oswajała się z nią niczym dzikie zwierzę. Trochę trwało nim wpadłam w rytm i dałam się porwać tej szalonej i mocno osobliwej książce.
W sposób odważny obrazuje patologię społeczne kierując wzrok czytelnika na losy czterech bohaterek niepełnosprawnych intelektualnie, walczących zaciekłe o swoje prawa. Kadr zbliżono na problem wykorzystywania takich osób, marginalizowania ich przez społeczeństwo oraz chęci ujarzmienia, zamknięcia niczym w kloszu. Moje pierwsze skojarzenia to powieść Kafki Proces, która w przypadku Cristiny Morales ubrana jest w mocno feministyczne dźwięki. Do tego jest bardziej wulgarna, momentami ordynarna, nastawiona na fizjologię. Ta książka nie trzyma żadnych granic zarówno pod względem stylu, języka jak i samego przekazu. Najmocniej uderzyły we mnie przesłuchania, w których każda z bohaterek w bezpośredniej relacji uzewnętrznia swoje pragnienia i bez skrępowania mówi o swej seksualności.
Łaknę takiej bezpośredniej literatury. Polecam ją w szczególności czytelnikom i czytelniczkom nie zamykającym się wyłącznie na jednolite formy powieściowe, z feministycznym pazurem.