Moje szalone istnienie to niby piosenka; każda nowa miłość to strofka, ale Marcel to refren.
Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Henri Murger
1
7,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
128 przeczytało książki autora
215 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Sztuka, rywalka Boga, stąpa równo z królami.
2 osoby to lubiąCyganie wszystko wiedzą i bywają wszędzie, zależnie od tego, czy mają lakierki, czy dziurawe buty. Spotyka się ich raz przy kominku wykwintn...
Cyganie wszystko wiedzą i bywają wszędzie, zależnie od tego, czy mają lakierki, czy dziurawe buty. Spotyka się ich raz przy kominku wykwintnego salonu, to znów przy beczułce w podmiejskim szynku. Niesposób im uczynić dziesięć kroków, aby nie spotkać przyjaciela, a trzydzieści, aby nie spotkać wierzyciela.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Sceny z życia cyganerii Henri Murger
7,0
Przyjemnie się czytało, na kolana nie powaliło. Bohaterowie sympatyczni, język bardzo barwny i intrygujący, inteligentny humor - to wszystko na plus. Nieco rozczarowujące zakończenie, a w szczególności postawa Marcela.
Waham się między 6 a 7, ale jednak wspaniały język przesądza sprawę. Warto przeczytać choćby i dla niego samego.
Sceny z życia cyganerii Henri Murger
7,0
Wreszcie przeczytałam pierwowzór mojego ukochanego RENT. Bałam się, że ta książka mi się nie spodoba, że będzie rozwleczona jak inne dziewiętnastowieczne powieści francuskie, które czytałam. A trochę ich było.
Z radością oświadczam, że było to bardzo dobre spotkanie z literaturą. Z przyjemnością czytałam o kolejnych "przygodach" przedstawicieli paryskiej cyganerii. Powieść nie jest linearna: to zbiór pojedynczych scen, pojedynczych epizodów - tak jak sugeruje to tytuł. Niejednokrotnie się zaśmiałam.
Naprawdę chciałabym kiedyś wrócić do tej książki.
Vive la vie bohème !