Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać278
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hubert Wojciechowski
Źródło: Zdjęcie Autorskie
1
7,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Urodzony: 07.10.1992
Rocznik 92. Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego na kierunkach prawo i administracja. W czasie studiów aktywny członek Studenckiego Koła Kryminalistyków, w którym realizował działalność akademicką jako organizator oraz prelegent konferencji naukowych, a także prowadząc warsztaty. Popularyzator wiedzy o darknecie i autor artykułu poruszającego tę tematykę na łamach "Acta Universitatis Lodziensis. Folia Iuridica". Pasjonat historii, staroci, fantastyki, entuzjasta gier fabularnych.
Jego utwory prozatorskie można znaleźć m.in. w antologiach charytatywnych "Granice Nieskończoności", "24.02.2022"; w czasopismach "Sofa-dwumiesięcznik literacki", "Magazyn Biały Kruk", "Strona Czynna", "Szorty. Magazyn literacki". Poezję jego autorstwa zamieszczano w "Stonerze Polskim", "Bezkresie" i "Helikopterze".https://www.facebook.com/hwojciechowski
Jego utwory prozatorskie można znaleźć m.in. w antologiach charytatywnych "Granice Nieskończoności", "24.02.2022"; w czasopismach "Sofa-dwumiesięcznik literacki", "Magazyn Biały Kruk", "Strona Czynna", "Szorty. Magazyn literacki". Poezję jego autorstwa zamieszczano w "Stonerze Polskim", "Bezkresie" i "Helikopterze".https://www.facebook.com/hwojciechowski
7,5/10średnia ocena książek autora
41 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Magazyn Biały Kruk #17 Romuald Pawlak
6,8
Biały Lisioł vol 4
Oczywiście, nie chwaląc się głośno, w Białym Kruku znaleźć można długą recenzję Lisioła. Tym razem padło na Narodziny Lisioła: Awangarda! Co jednak poza tym znajdziemy w środku numeru? Lisioł postanowił sprawdzić to na własnym futrze!
Lisioł zaczął od lądowania w dalekiej przyszłości i gdy zobaczył, że wszystko jest mechaniczne – o upiciu się nie ma nawet mowy – to dał dyla z tego wariatkowa. Tak wylądował na Olimpie, wśród bogów greckich czerpiących swoją siłę z Internetu. Możecie sobie tylko wyobrazić, jaki wygląda w tym układzie bogini mądrości!
Pozostając w klimatach futurystycznych, Lisioł zatuptał do umysłu prawnika korporacyjnego – najgorsze możliwe połączenie – chociaż zabawnie jest oglądać, jak szuka on swojego sensu życia na dnie kieliszka. *Lisioł kiwa głową z zrozumieniem*.
Futrzak pozostawił adwokata z koszmarami i wyruszył na poszukiwanie nowej planety na pokładzie Ognika. Wyprawa poszła jak truskawki w szampanie, gorzej z samym założeniem. Zostawić SI i ludzkie zarodniki same, no no, śmiały plan. Lisioł już czuje oddech boskiej konkurencji na karku.
Lisioł oddalił się od szalonych pomysłów przejęcia świata i wskoczył do statku badawczego, który zanurkował pod wodę. Jak to zwykle bywa, lampki ostrzegawcze rychło urządziły sobie disco-party na czerwono. Lisioł pomógł i stłukł wszystkie kontrolki, co pozwoliło załodze skupić się na ratowaniu własnej skóry. I to w przyśpieszonym tempie, bo Lisioł już ucieka dalej!
Tak Lisioł pojawił się w miejscu, gdzie Legion ludzi walczy niczym jeden organizm. Przypominają w tym Gethy z Mass Effecta lub pułapkę Gargancjana, ale co tam Lisioł może wiedzieć? Dlatego futrzak przeniósł się do kapsuły ratunkowej pewnego fizyka. Jak jednak czas pokaże, ocalenie nie zawsze bywa ratunkiem, przez co Lisioł jeszcze bardziej znielubił naukowców z ich pasją do doskonalenia człowieka.
Na koniec Lisioł przebiegł po zniszczonej ziemi w masce gazowej – przynajmniej nadal doceniają tutaj smak alkoholu – po czym pojawił się na planecie maszyn. Jedna próbowała mu nawet odgryźć ogon, dlatego kopnął ją poniżej pleców i wysłał w kosmos na wycieczkę krajoznawczą. Trzeba przyznać, wszechświat to niebezpieczne miejsce.
Magazyn Biały Kruk #15 Ilona Myszkowska
7,9
Na wstępie zaznaczę, że oceniam tylko opowiadania - artykuły i fragmenty powieści pominąłem.
Poziom nie był równy przez całą lekturę, niektóre teksty nieco mniej mnie wciągnęły i były też takie, które przeklikałem. Całościowo jest to jednak naprawdę niezła lektura, wrażenie robi też o wiele większa niż zazwyczaj objętość :)